Pielęgniarka opowiedziała, jak jest być pacjentem w szpitalu. "To jest trauma"

Pielęgniarka prowadząca profil na Instagramie pod pseudonimem Siostra Bożenna, opisała doświadczenie pacjenta, który na cztery dni trafił do szpitala. "Brak personelu, brak sprzętu, brak czasu, brak informacji, brak zainteresowania, brak empatii" - pisze internautka.

Pielęgniarka opisała, jak wygląda kilkudniowy pobyt pacjenta w szpitalu
Pielęgniarka opisała, jak wygląda kilkudniowy pobyt pacjenta w szpitalu
Źródło zdjęć: © Getty Images

Instagramowy profil Siostry Bożenny śledzi już ponad 81 tys. użytkowników. Pielęgniarka z ciętym humorem opisuje rzeczywistość polskich medyków. Ostatnio opublikowała jednak wpis, który poruszył wiele osób i szybko zdobył popularność wśród fanów.

Pielęgniarka opowiedziała o pobycie w szpitalu. Mówi o braku komunikacji

Pielęgniarka, która niedawno przeżyła wizytę w szpitalu w charakterze pacjentki, opisała doświadczenie, jakiego może spodziewać się przeciętny pacjent. "Masz przyjść na kilkudniowy pobyt w szpitalu, na badania. »Proszę przyjść na 8:00 do Izby Przyjęć". W rejestracji słyszysz: »Proszę czekać na doktora, zejdzie po odprawie«. Doktor schodzi o 13 - »Przepraszam, miałem studentów«. Na oddział trafiasz o 14 - »Na łóżko musi pan poczekać aż będą wypisy«. Dostajesz łóżko o 15:30, sala pięcioosobowa, trzech leżących i ty. Kolacja ci się nie należy, bo nowoprzyjęci nie są wpisani na listę, poza tym zaraz pobiorą krew »na czczo«. O 16" - opisuje Siostra Bożenna.

Internautka podkreśla też brak komunikacji z pacjentem, nawet w kwestii podawanych lekarstw. "Pielęgniarka przynosi ci jakieś tabletki, mimo że żadnych na stałe nie przyjmujesz. »Na co to?"- »Proszę pana, ja nie wiem z tym to do doktora". Idziesz do doktora - »Lekarz poszedł na izbę, nie wiadomo, kiedy wróci". Wraca o 21. »Wie pan, ja to za bardzo nie wiem, po co panu zlecono ten lek, ja pana nie prowadzę. Nie, nie wiem też, jakie będzie miał pan badania, proszę pytać jutro na obchodzie«" - czytamy.

Brak empatii ze strony personelu. "Nawet kawy nie przyniósł"

Siostra Bożenna zwracała już wcześniej uwagę na kiepską jakość jedzenia w szpitalach. Tym razem pisze o tym, że można w ogóle nie dostać posiłku ze względu na przesuwające się badania. Podkreśla też brak empatii i nieczułość ze strony personelu. "Czternasty raz w trakcie pobytu pielęgniarki przebierają leżących współlokatorów. »Co dziadku, znowu się zes***eś?«" - pisze Siostra Bożenna.

"Czwartego dnia wychodzisz do domu. Do 14 czekasz na wypis. »Wie pan co, dziś się nie wyrobimy z kartą, odbierze pan w sekretariacie któregoś dnia". Wychodząc, słyszysz: »Nawet kawy nie przyniósł«" - kończy swój opis.

Internauci zareagowali na wpis pielęgniarki. "Niestety potwierdzam"

"To jest trauma, z którą mierzą się dziesiątki tysięcy pacjentów w Polsce każdego dnia. Brak personelu, brak sprzętu, brak czasu, brak informacji, brak zainteresowania, brak empatii" - podsumowuje mocno pielęgniarka. Zaznacza, że choć sama nie jest idealna, stara się zobaczyć w pacjentach "swojego ojca, matkę, męża, siostrę i zająć się nimi tak, jak chciałaby, by się zaopiekowano".

W komentarzach błyskawicznie pojawiły się reakcje internautów. "Niestety potwierdzam, takie doświadczenia uczą empatii na całe życie" - napisała jedna z użytkowniczek. Inna podzieliła się swoim doświadczeniem. "Przerabiam to teraz z moją babcią. Pacjentka kardiologiczna na konsultacje kardiologa na oddziale czeka dwa tygodnie. W czwartym dniu od przyjęcia lekarz prowadzący nie na pojęcia, jakie leki bierze babcia, nie wie też, że ma cukrzycę i nadciśnienie. Babcia nie je dwa dni, bo nikt jej nie pomógł nakarmić a pielęgniarki wygoniły rodzinę. Pościel cała zalana krwią i osoczem, bo wypada wenflon - wyschnie, jutro się przebierze" - napisała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (62)