Oto sygnały, że kot odchodzi. Każdy opiekun musi je znać
Koty to niezwykle tajemnicze stworzenia. Nawet gdy coś im dolega, nie dają tego po sobie poznać. Jeśli jednak obserwuje się je uważnie, łatwo dostrzec sygnały, że z mruczkiem dzieje się coś niedobrego. Oto kilka takich przesłanek.
11.12.2023 | aktual.: 11.12.2023 12:23
Pomimo udomowienia koty zachowały część swojej dzikiej natury. Zawsze chodzą własnymi ścieżkami i ciężko je do czegokolwiek przymusić. Nawet w czasie choroby nie dają niczego po sobie poznać. Kiedy choruje pies, dość łatwo się zorientować, podczas gdy w wypadku kota możemy się nie domyślić aż do ostatniej chwili. Dlatego zawsze warto uważnie obserwować zwierzęta i zwracać uwagę na odstępstwa od normy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwszy zły znak to pełna miska. Chore koty tracą apetyt
To jedna z bardziej oczywistych przesłanek, że kot cierpi lub choruje. Jeśli nie chce jeść albo zaczyna pochłaniać znacznie więcej karmy, warto skontaktować się z weterynarzem. Brak apetytu często wiąże się z problemami z uzębieniem, których doświadcza wiele mruczków. Niestety, czasami zęby trzeba całkowicie usunąć. Podobnie niepokojące są zmiany w nawykach picia wody. Jeśli kot nie chce pić lub pije znacznie więcej, prawdopodobnie coś się z nim dzieje (może mieć problemy z nerkami).
W wypadku, gdy kot odżywia się normalnie, ale gwałtownie traci na wadze, również powinniśmy jak najszybciej zapisać się na wizytę kontrolną, ponieważ nie jest to normalne zjawisko – ani u kota, ani u człowieka. Wcześnie zdiagnozowana choroba (np. cukrzyca), daje szansę na odpowiednią terapię i wydłużenie życia.
Zwróć uwagę na nietypowe zachowania. Tak kot prosi o pomoc
Każda zmiana zachowania kota powinna z automatu obudzić czujność właściciela. Jeśli zwierzak staje się apatyczny, agresywny lub bardzo dużo śpi, może go coś boleć lub próbuje w ten sposób sam zwalczyć chorobę. Jeśli załatwia się poza kuwetą, daje w ten sposób znać, że coś z nim jest nie w porządku. Podobnie jeśli ma problem z oddawaniem moczu lub kału, trzeba go przebadać pod kątem chorób układu moczowego lub pokarmowego.
Kolejną oznaką choroby może być wypadająca lub zmieniająca kolor sierść (np. chore lub niedożywione czarne koty często zaczynają rudzieć). Najczęstszą przyczyną takiego stanu są problemy hormonalne lub alergia. Niepokojąca jest również zmiana koloru błon śluzowych lub dziąseł. Zasinienie lub zaczerwienienie to wyraźne objawy choroby (problemy z krążeniem, niedotlenieniem, chore dziąsła).
Jeśli zmysły zaczynają szwankować, musimy reagować szybko
Koty są niezwykle zwinne, szybkie i gibkie, charakteryzują je też wyjątkowo wyostrzone zmysły. Jeśli coś w tym wypadku się zmienia, a kot zaczyna mieć problemy ze wzrokiem, słuchem czy równowagą, trzeba skontaktować się z weterynarzem. Czasem będzie to tylko kwestia wieku zwierzaka (każdy się kiedyś starzeje), a czasem objawy poważnej choroby. Właściciela powinien zaniepokoić również nietypowy dla kotów świszczący oddech czy kaszel, który świadczy o szwankującym układzie oddechowym.
Do najpoważniejszych objawów, które często towarzyszą kociej agonii, należą ostre biegunki i wymioty. W tym wypadku należy reagować szybko, bo może czas naszego pupila właśnie się kończy. Może być już za późno na udzielenie pomocy.
Ostatnie chwile spędzone w ukryciu. Gdy kot się chowa, jest już źle
Koty mają zakodowaną potrzebę ukrywania choroby i osłabienia, aby nie stać się celem silniejszych drapieżników. Gdy czują, że zbliża się koniec, szukają sobie dobrze ukrytego, bezpiecznego miejsca, aby właśnie tam zakończyć żywot. Jeśli domowy mruczek właśnie tak się zachowuje – ukrywa się przed właścicielem, a do tego robi to w zupełnie innych miejscach niż te, które wcześniej należały do jego ulubionych – trzeba jak najszybciej zainteresować się jego stanem zdrowia.
Niepokojące są również wszelkie zmiany w sposobach komunikacji z człowiekiem. Jeśli cichy kot nagle zaczyna często i głośno miauczeć lub wydaje z siebie osobliwe dźwięki: piski, wycie, skomlenie, to bardzo możliwe, że cierpi z powodu bólu i szuka pomocy.
Zapraszamy na grupę FB – #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!