Paula Hitler. Brata broniła do samego końca
Przez lata żyła z daleka od brata. Kazał jej nawet zmienić nazwisko. Mieszkała samotnie na południu Niemiec. Kiedy wojna się skończyła, Brytyjczycy poprosili ją o wywiad. Podczas tej jedynej rozmowy przyznała, że Hitler, nieważne co zrobił, był jej bratem, którego musi bronić.
- Była absolutnym przeciwieństwem Hitlera. On był czystym złem, najgorszym, co można sobie wyobrazić. A ona? Siedziała przede mną prosta, cicha pani. Nie mogłem tego pojąć, że potwór miał taką siostrę. Możesz wiele powiedzieć o Hitlerze, ale ona była nikim. Pytałem ją o wiele rzeczy, też o te kontrowersyjne. Ona powtarzała tylko, że jest jego młodszą siostrą, a on tylko jej bratem. Czuła się odpowiedzialna za to, by go bronić – mówi reżyser Peter Morley, który rozmawiał z siostrą zbrodniarza.
Paula Hitler urodziła się 21 stycznia 1896 roku w Hafeld. Była najmłodszym dzieckiem Aloisa Hitlera i jego trzeciej żony Klary Polzl. Historycy przyznają, że była to dysfunkcyjna rodzina.
Siostra zbrodniarza
Klara straciła wcześniej trójkę dzieci; dwoje z nich zmarło w dzieciństwie na błonicę, a trzecie wkrótce po urodzeniu. W takiej sytuacji było czymś naturalnym, że najbardziej troszczyła się o Adolfa. Dość powiedzieć, że karmiła go piersią prawie do czwartego roku życia. Klara poświęciła się całkowicie synowi, była przy tym nadmiernie pobłażliwa i utrzymywała go w przekonaniu, że „jest kimś wyjątkowym”. Z drugiej jednak strony nigdy nie potrafiła się sprzeciwić mężowi, gdy ten, uważając Adolfa za niedojdę i zakałę, zdejmował pas.
- Brat był bardzo dobry w wielu rzeczach. Najgorzej szło mu jednak z matematyką i z tego, co pamiętam, to także z fizyką. Mama przejmowała się jego ocenami. Kochał za to muzykę, szczególnie Wagnera - mówi Paula.
Przyglądała się, jak rodzice traktują jej brata. Gdy miała 6 lat, ojciec zmarł. Brat został więc głową rodziny. Jak wspomina w swoich pamiętnikach, stawiała go sobie za wzór, choć potrafił być wyjątkowo surowy. – Co chwilę czułam rękę brata na twarzy, wynajdywał ku temu różne okazje – pisała.
Pamiętniki odkryło i przetłumaczyło dwóch badaczy, Timothy Ryback z Instytutu Historii Współczesnej w Niemczech i Florian Beierl, który napisał już kilkanaście książek o Trzeciej Rzeszy.
- Adolf był jej starszym bratem i zastępstwem za ojca. Był apodyktyczny i często ją bił. Ona tłumaczyła to sobie tym, że to dobre dla jej wychowania – wspomina na łamach brytyjskiego „Guardiana” Ryback.
- Kiedy bawiliśmy się wspólnie w dzieciństwie, on zawsze chciał być liderem. Jego ulubioną zabawą byli „policjanci i złodzieje”. Reszta kolegów i koleżanek jakby instynktownie czuła, że ma nad nimi przewagę – mówiła po latach w rozmowie z Peterem Morleyem, który paręnaście lat po wojnie kręcił film dokumentalny o życiu prywatnym Hitlera.
Sieroty
Klara od śmierci męża chorowała na raka sutka. Gdy zmarła w grudniu 1907 roku Adolf wyjechał, a Paula została sama. Nie wiele wiadomo, co działo się z dziewczyną przez następne kilkanaście lat.
Rodzeństwu przysługiwała renta po ojcu w wysokości 50 koron. Po latach Paula wspominała, że brat zrzekł się swojej części, by ona mogła dalej się uczyć. Dopiero później dowiedziała się, że porzucił marzenia o życiu artysty i że zaciągnął się do wojska. Każde poszło w swoją stronę. On zdobywał doświadczenia na froncie, ona studiowała handel i pracowała jako sekretarka w kancelarii. Podobno zwolniono ją, kiedy jej pracodawcy dowiedzieli się, kim jest jej brat.
Spotkali się ponownie w 1921 roku. Adolf należał już wtedy do Niemieckiej Partii Robotników, która zmieniła niedługo później nazwę na NSDAP. W lipcu tego samego roku został jej przewodniczącym z tytułem wodza.
- Powiedziałam mu, że byłoby łatwiej mieć u swojego boku brata. On wtedy mówił, że sam nic nie miał, że nie mógł mi pomóc. Kiedy go zobaczyłam po tych latach, nie mogłam oderwać od niego wzroku. To było tak, jakby mój brat spadł mi prosto z nieba. Przywykłam, że jestem sama na tym świecie. Zrobił więc na mnie ogromne wrażenie. Nawet zabrał mnie na zakupy – mówiła amerykańskim oficerom podczas przesłuchania, krótko po zakończeniu wojny.
Utrzymanka
Gdy brat stał się najważniejszą osobą w kraju, dostawała od niego pieniądze na utrzymanie. Najpierw przysyłał jej po 250 marek, potem już 500 i dodatkowe 3000 na każde Boże Narodzenie. Pomagał jej, ale wolał, żeby nie posługiwała się jego nazwiskiem. Tak podobno chciał ją odsunąć od jego politycznych przeciwników.
- Pierwszy raz wspomniał o tym, że powinnam zmienić nazwisko, podczas Igrzysk Olimpijskich w Garmisch. Chciał, żebym żyła jako Paula Wolff i odsunęła się od tego, co działo się w jego życiu. Od tamtej pory nie nazywałam się już Hitler – wspominała.
Przeniesiono ją do Berchtesgaden. W miasteczku niewiele osób wiedziało, kim była. Nigdy jednak nie ułożyła sobie normalnego życia. Poznała Erwina Jekeliusa, szefa kliniki psychiatrycznej „Am Steinhof”. Podobno pierwszy raz spotkali się właśnie w szpitalu, w którym Paula szukała pomocy. Na miejscu miała ulec urokowi psychiatry. Szybko zakochali się w sobie, a po jakimś czasie Erwin oświadczył się kobiecie. Dla niego było to ogromne wyróżnienie. Doskonale wiedział, czyją siostrą jest Paula. On sam odpowiadał za hitlerowski program eutanazji i uśmiercenie ok. 4 tys. pacjentów. Historycy nie mają wątpliwości – Paula musiała o tym widzieć. Później podczas zeznań utrzymywała, że nie wierzy w Holocaust.
Zakochany Erwin pojechał zobaczyć się z wodzem, by prosić o rękę Pauli. Kiedy Adolf dowiedział się o planach pary, kazał aresztować Jekeliusa i wysłać go na front. Psychiatra w 1943 roku został złapany i trafił do gułagu. Zmarł tam 9 lat później.
A Paula? W kwietniu 1945 roku oficerowie SS ewakuowali ją do jednego z wiedeńskich hoteli. To właśnie tam zatrzymali ją Amerykanie i zabrali na przesłuchanie. Opowiedziała im o swoim dzieciństwie, dorastaniu u boku brata. Mówiła, że nie wierzy, że to jej brat odpowiedzialny był za te wszystkie zbrodnie. W cytowanym wywiadzie, którego udzieliła 13 lat po wojnie, nie wypowiada się już tak otwarcie o polityce prowadzonej przez Hitlera. Z nagrania zachował się tylko krótki fragment rozmowy i ujęcie, na którym widać, jak przechadza się ulicami miasta.
Paula nigdy nie wyszła za mąż, nie miała też dzieci. Utrzymywała się z zasiłku, który wypłacała jej opieka społeczna. Zmarła 1 czerwca 1960 roku w Berchtesgaden. Pochowano ją pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem.