Pierwsza Komunia Święta. Kiedy dziecko mówi "nie"
Syn Joanny powiedział, że nie chce iść do Pierwszej Komunii Świętej. Kobieta nie wiedziała co zrobić. – Jeśli nie chce, nie powinien iść – tłumaczy doświadczony kaznodzieja. – Trzeba jednak zrozumieć, co dziecko chce przez to powiedzieć.
08.05.2019 | aktual.: 08.05.2019 19:18
– Czy jest tu ktoś, kto nie wysłał ochrzczonego dziecka do komunii – pyta Wanda na forum portalu Kafeteria, otwierając tym puszkę Pandory. – Nasze dziecko ma za sobą chrzest. Zgodziliśmy się, bo rodzice naciskali. Bardzo tego żałuję, że wtedy nie potrafiłam się przeciwstawić, no ale trudno – czasu już nie cofniemy. Za rok syn teoretycznie powinien iść do komunii, ale nie mam zamiaru go do niej puszczać – zapowiada.
Pierwszej Komunii mówimy NIE
Wśród odpowiedzi, które przewijają się w wątku, rodzice deklarują najczęściej, że komunia jest dla nich kwestią świętego spokoju – ich i ich dzieci w przyszłości. Przebieg dyskusji pokazuje, że samej "komunijnej szopce" częściej przeciwstawiają się rodzice niż dzieci.
Jednak zdarza się, że to właśnie najmłodsi nie chcą przyjąć sakramentu. Jedna z kobiet, której 11-letnia córka nie była u Pierwszej Komunii Świętej, deklaruje, że był to w dużej mierze wybór jej pociechy. – Córka fascynuje się naukowym podejściem do życia – wyjaśnia.
Podobną historię opowiada Joanna. Jej syn Tomek ma 7 lat i "jego kolej" do komunii przypadnie w przyszłym roku. Sama jest praktykującą katoliczką, do komunii przystępuje nieregularnie, jednak kiedy to robi, bierze syna ze sobą do ołtarza tak, żeby ten widział matkę przyjmującą sakrament. W domu modlą się co wieczór, czasem kupują też w kościele czasopisma religijne dla młodych lub oglądają Biblię w obrazkach. Chłopak jest wyraźnie zainteresowany tematyką religijną.
Jednak kiedy wspomniała Tomkowi, że od przyszłego roku on też będzie mógł przyjąć Najświętszy Sakrament, ten powiedział, że nie chce. – Nie udało mi się wyciągnąć z niego przyczyn tej decyzji – mówi Joanna. – Jest niechętny pomysłowi pójścia do komunii i wydaje się w tym bardzo uparty – wzdycha.
Zobacz także
Problem Joanny ma kilka płaszczyzn. Jak sama podkreśla, przede wszystkim nie rozumie decyzji swojego syna i martwi się o jego religijny rozwój. – Ale ważne jest też to, co poczuje, kiedy inne dzieci będą miały komunijne przyjęcie i prezenty – zastanawia się. – Nie wiem, czy mam posłuchać jego nalegań i pozwolić mu nie iść do komunii – dodaje. Ma świadomość, że choć upominki nie są najważniejsze, to o nich rozmawiają dzieci po przyjściu do szkoły następnego dnia. Nie chce, by jej syn był wykluczony.
Na religii dzieci w płacz
Kiedy pytam o rozwiązanie o. Mirosława Pilśniaka, dominikanina i prezesa fundacji dla rodzin Sto Pociech, ten odpowiada w pierwszej chwili, choć nie bez namysłu: – Jeśli dziecko nie chce przystępować do Pierwszej Komunii Świętej, to lepiej, żeby nie przystępowało.
Po chwili jednak dodaje: – W całej mojej karierze, a jestem księdzem prawie 30 lat, jeszcze się nie spotkałem z taką sytuacją, żeby dziecko na tym etapie było w stanie zadeklarować niewiarę.
Zakonnik sam prowadzi przygotowania do komunii dla rodziców dzieci, które nie chodzą do szkoły – tak, by rodzice mogli przygotowywać później swoje pociechy do przyjęcia sakramentu. – Jeżeli dziecko ma wierzących rodziców, chce być takie jak oni – przekonuje. – Problem w tym, kiedy rodzice są w praktyce niewierzący, ale pchają dziecko do komunii, żeby miało taką samą imprezę jak inni.
Wiele niepokoju rodziców wypowiadających się na forach budzą treści, które dzieci przyswajają sobie na katechezie. – Moje dziecko wróciło jednego dnia z przedszkola zapłakane. Zajęło mi dobre pół godziny, zanim wyciągnęłam z niego, że się boi o rodziców. Nie mamy ślubu, więc – zdaniem katechetki – pójdziemy do piekła – opowiada Ola. Takich historii można znaleźć o wiele, wiele więcej. To właśnie wtedy córka Oli podjęła decyzję, że do komunii nie pójdzie.
Pierwsza komunia dla dojrzałych
– Jeżeli dziecko mówi, że nie chce iść do komunii, to zwykle oznacza całkiem inny problem: nie lubi katechety albo siostry w kościele, bo siostra jest groźna i skupia się na tym, żeby dzieci stały równo i trzymały prosto ręce – tłumaczy ojciec Pilśniak. Jak wyjaśnia, program przygotowania do Pierwszej Komunii jest "ułożony z głową". A w ośmiolatkach wyraźna jest potrzeba religijności i zdolność do miłości wobec Pana Jezusa.
– Nie wiem, jak to się dzieje, ale widzę na własne oczy: dzieci pragną przystępować do komunii. I nie jest to tylko to, że one by chciały robić to co dorośli, tylko kochają Pana Jezusa i wiedzą, że przyjmując komunię Go spotkają.
Sam dzieli się doświadczeniami katechety: – Kiedyś zaczynałem pracę z jedną z klas, w której połowa dzieciaków zadeklarowała się jako niewierzący. Prowokowały mnie w ten sposób, chciały zaskoczyć księdza. To są takie dziecięce gry. Ja w ogóle się nad tym nie zatrzymałem, omawialiśmy kolejne tematy i ta deklaracja po prostu przestała się pojawiać. Zwykle oznacza ona, że dziecko ma jakiś problem. I problem ten albo rozwiązuje się sam, albo trzeba pomóc go rozwiązać – tłumaczy.
Dominikanin uświadamia jeszcze jedną rzecz: – Jest niesamowicie ważne, by podkreślić, że wprowadzenie dziecka do Komunii Eucharystycznej rodzi u niego zobowiązania. To ono ma pielęgnować cotygodniową mszę świętą i praktykę spowiedzi. Do tego potrzebuje pomocy rodziców. Gdyby pierwsza Komunia miała być tylko imprezą towarzyską i niczym więcej, to rodzice robią dziecku szkodę. Pusta uroczystość bardzo szybko odepchnie dziecko od wiary.
Kościół zakłada, że dziecko idące do Pierwszej Komunii Świętej jest dostatecznie dojrzałe na ten krok. Musi to zakładać, że jest dość dojrzałe, by z niego zrezygnować. Nie wyklucza to jednak próby zrozumienia takiej decyzji. Zrozumienie zazwyczaj przynosi rozwiązanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl