Pierwsze cięcie, czyli postrzyżyny

Katie Holmes prowadzi swoją córkę dwa razy w tygodniu do stylisty od włosów. Ten podcina dwuletniemu dziecku włosy i odpowiednio je cieniuje. Pomyślałam więc: może pomoc profesjonalisty jest wskazana i w naszym przypadku?

Obraz

W miarę, jak moje dziecko rośnie, mamy z Głową Rodziny coraz więcej decyzji do podejmowania. Niby banalnych, ale czy na pewno? Pytanie na dziś: zrobić z Jadźki grzeczną dziewczynkę i przylizać jej rozwichrzone włosy, czy pielęgnować chaos na jej głowie? Iść do fryzjera, czy samemu zrobić jej krzywdę?

Obraz

Iga urodziła się z gęstymi, czarnymi włosami. Potem zmieniły one na krótko kolor na rudy, by następie przejść w anielski kolor blond. Dzisiaj więc wygląda jak Ariel, z lekko pokręconymi końcówkami. Włosy mają równą długość, bo ominęło ją niemowlęce wyłysienie od tarcia głową prześcieradła. Fryzura sięga do połowy szyi, a grzywka opada na jej niebieskie oczęta. Posiłkujemy się spinkami, opaskami i gumkami do włosów, ale może byłoby prościej ciachnąć jej tę grzywkę na prosto?

Kiedy nachodzi mnie taka myśl, przypomina mi się jako żywo mój tata, stający naprzeciwko mnie w łazience, z ogromnymi nożyczkami w prawej ręce. I ta powtarzana przeze mnie jak mantra prośba: „Tylko nie za krótko, tylko nie za krótko, tata”. A jak nie za krótko, to niestety, nie za równo. I tak przez pierwszy tydzień po ścięciu grzywki byłam przedszkolnym pośmiewiskiem. Zresztą ja jeszcze nie miałam najgorzej. Najgorzej to miały moje starsze siostry. Stały obok mnie w kolejce do ścięcia, a odchodziły z takim samym, opłakanym rezultatem. W przedszkolu można było jeszcze z przykrótką, krzywą grzywą jakoś żyć, ale one w liceum miały przechlapane.

Nie chcę więc odgrywać przed Jadźką roli mojego taty. Intencje miał czyste, ale zupełnie nie znał się na obowiązującej modzie. Siedzę z Jadźką na dywanie i próbuję po raz setny związać jej rozwichrzone włosy, aby nie musiała patrzeć na mnie przez blond kosmyki. Spinki niestety szybko lądują na podłodze, opaski spadają z głowy, a gumki, którymi spinam włosy w maluteńkie kucyki, same co jakiś czas odpadają. W efekcie pięćdziesiąt razy dziennie podchodzę do małej, aby odgarnąć jej z czoła grzywkę. Jadźka wtedy się uśmiech i mówi: „aja, aja”. Chyba nawet to lubi.

Czytałam kiedyś na naszym cudownym Pudelku, że Katie Holmes prowadzi swoją córkę dwa razy w tygodniu do stylisty od włosów. Ten podcina dwuletniemu dziecku włosy i odpowiednio je cieniuje. Dobrze, że nie pomyślała jeszcze o farbie dla swojego dziecka. W końcu może jasne włosy bardziej podkreślałyby urodę małej Suri? Pomyślałam więc: może pomoc profesjonalisty jest wskazana i w naszym przypadku? Ile taki fryzjer weźmie za podcięcie grzywki szesnastomiesięcznej dziewczynki? Może z lekkim muśnięciem tu i tam. A co! Jakąś Holmes stać, a mnie nie stać?

Nie poszłam. Przemówiłam sobie do rozumu, a najbardziej przemówił do niego mój Mąż, który puknął się w głowę i nic więcej nie powiedział. Czasem gesty mówią więcej niż słowa.

Czas mija, a grzywka rośnie. Nie jestem w stanie podjąć decyzji, a nawet celowo się od niej migam. Ja zawsze taka wymuskana, ugrzeczniona jako dziecko, z prostą (krzywą, ale prostą) grzywką i włosami za ucho. Niech moja córka zazna trochę luzu za młodu. Niech się delektuje frywolnymi lokami. Niech nikt jej nie ingeruje w „ja” wizerunkowe, nich nikt nie poprawia idealnej natury póki nie trzeba. Minimum poprawek i tak już wprowadza obcinarka do paznokci.

I tak sądzę, że z synem byłoby o wiele trudniej. Te wszystkie postrzyżyny, niesforne loki do podcięcia lub sterczący jeżyk na głowie – to dopiero wyzwanie dla rodziców i fryzjerów. Comiesięczna wizyta u specjalisty murowana. Chyba, że również pójdziemy w naturalność i zostawimy niesforną fryzurę. Ale wtedy pytania: „To chłopiec czy dziewczynka?” na każdym kroku byłyby nie do zniesienia. Na razie jednak odpowiadanie na te i inne wątpliwości obcych ludzi są mi dalekie. Czas pokaże, czy do czasu.

A wy jak radzicie sobie z fryzurami małych kobietek? Idziecie w modelowanie, czy w luz blues?

Wybrane dla Ciebie

Dzieli ich 38 lat. Mało kto wie, z kim jest związany
Dzieli ich 38 lat. Mało kto wie, z kim jest związany
Porównał to do narkotyków. Psycholog nie ma wątpliwości
Porównał to do narkotyków. Psycholog nie ma wątpliwości
Pokazali zdjęcie ze szpitala. "Jutro wypis"
Pokazali zdjęcie ze szpitala. "Jutro wypis"
"Rozwaliło mi wczoraj głowę". Komentuje zachowanie prezydenta miasta
"Rozwaliło mi wczoraj głowę". Komentuje zachowanie prezydenta miasta
"Jestem darmozjadem". Taką emeryturę dostanie po 30 latach
"Jestem darmozjadem". Taką emeryturę dostanie po 30 latach
Kosztują tylko 70 zł. Kobiety oszalały na punkcie tych jeansów
Kosztują tylko 70 zł. Kobiety oszalały na punkcie tych jeansów
Weź na cmentarz i wetrzyj w nagrobek. Po chwili będzie jak nowy
Weź na cmentarz i wetrzyj w nagrobek. Po chwili będzie jak nowy
Jest przeciwniczką rozwodów. Tak mówi o rozstaniu z mężem
Jest przeciwniczką rozwodów. Tak mówi o rozstaniu z mężem
Ukrywała rozwód przez 2 lata. "Na pewno nie wezmę już ślubu"
Ukrywała rozwód przez 2 lata. "Na pewno nie wezmę już ślubu"
Rozstanie po latach? Psychoterapeutka mówi, kiedy jest najtrudniej
Rozstanie po latach? Psychoterapeutka mówi, kiedy jest najtrudniej
Mogą wyprzeć chryzantemy. Na grobie przetrwają całą zimę
Mogą wyprzeć chryzantemy. Na grobie przetrwają całą zimę
Poleciała do Nowego Jorku. Po mieście paradowała w minispódniczce w stylu "preppy"
Poleciała do Nowego Jorku. Po mieście paradowała w minispódniczce w stylu "preppy"