Pierwszy raz poszedł na wybory. Nie ukrywa, na kogo zagłosował
Norbi od lat związany jest z Telewizją Polską, w której prowadzi teleturniej "Koło fortuny". Muzyk niedawno był gościem podcastu "Pogadamy, Zobaczymy", w którym wyznał, że chociaż jest "osobą apolityczną", wziął udział w wyborach. Przyznał się też do decyzji, która może zaskoczyć wiele osób.
Norbi, znany głównie jako twórca hitu "Kobiety są gorące", kojarzony jest w ostatnich latach przede wszystkim z pracą w TVP. Dla wielu osób jest to jednoznaczne z poparciem dla propagandowych działań stacji. Norbi zaprzecza jednak takiemu podejściu.
Norbi pierwszy raz zagłosował. Nie wziął udziału w referendum
W podcaście "Pogadamy, Zobaczymy" Radia ZET określił się jako "osoba apolityczna" i przyznał, że tegoroczne wybory były pierwszymi, w których brał udział. - W tym roku do wyborów podszedłem, chociaż nigdy nie chodziłem. To tak na marginesie troszeczkę - powiedział w rozmowie z Patrykiem Wołoszem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się, że twórca przeboju "Kobiety są gorące" zdecydował się na głosowanie wyłącznie z powodu znajomej, która kandydowała.
- Moja koleżanka startowała, zrobiłem to. Wziąłem jedną kartę i zagłosowałem - podkreślił, co oznacza, że nie zdecydował się na udział w zorganizowanym i promowanym przez władzę referendum.
- Czy to coś zmieni? Być może. Daję tym, którzy przyjdą teraz ogromny mandat zaufania, chociaż jeszcze raz powtarzam – nie kupuję polityków, z jakiej partii by nie byli. Nie jarzę ich – wręcz mnie rozśmieszają albo wkurzają, irytują. Dla mnie są sprzedawcami marzeń. To jest taki plebiscyt zawsze i te tłumaczenia, wojny. To nie mój level, nie moja bajka – tłumaczył w podcaście.
Czytaj także: Córka Norbiego miała dość. Odcięła się od znanego ojca
Czy w TVP będą zwolnienia? Norbi odniósł się do plotek
Norbi odniósł się również do plotek na temat zwolnień z TVP, które mogą nadejść po przejęciu jej przez opozycję. Przyznaje, że sam chętnie będzie kontynuował współpracę, jednak praca w państwowej stacji daje niewielkie poczucie stabilności. – Nagraliśmy odcinki do kwietnia. Powiem tak: chętnie bym pokręcił. Naprawdę, świetna zabawa, świetne miejsce, świetni ludzie. Zżyliśmy się bardzo. A co ma być, to będzie - skwitował.
- Nie jestem pracownikiem stacji. Robię rozrywkę, robię swój "job" najlepiej jak potrafię. Lubię to - opowiadał.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!