Płatki uszu pod lupą. Na topie odmładzanie i rekonstrukcja
Matka natura nas nie oszczędza. Płynący nieubłaganie czas i działanie grawitacji odbija się na niemalże każdej części ciała. Nie inaczej jest z płatkami uszu. Jak pisze chirurg plastyczna Melissa Doft z Nowego Jorka na łamach serwisu Charlotte's Book, jej gabinet na Manhattanie coraz częściej odwiedzają kobiety zamierzające poddać się ich rekonstrukcji.
Matka natura nas nie oszczędza. Płynący nieubłaganie czas i działanie grawitacji odbija się na niemalże każdej części ciała. Nie inaczej jest z płatkami uszu. Jak pisze chirurg plastyczna Melissa Doft z Nowego Jorka na łamach serwisu Charlotte's Book, jej gabinet na Manhattanie coraz częściej odwiedzają kobiety zamierzające poddać się ich rekonstrukcji.
Czasem tracą elastyczność wyłącznie w wyniku starzenia, innym razem wymagają interwencji z powodu wypadku bądź nadmiernego przekłuwania. Płatki uszu, na które zwracamy uwagę dopiero wtedy, kiedy dzieje się z nimi coś naprawdę złego, zdaniem Melissy Doft można dość łatwo zregenerować. Dobór zabiegu zależy oczywiście od potrzeb, tj. problemu, który wymaga rozwiązania. Co więc w tym zakresie oferuje medycyna estetyczna?
Na przekór starzeniu
Wraz z wiekiem sprężystość i objętość tracą nie tylko skóra twarzy i piersi, ale także płatki uszu. Stają się one cieńsze i pomarszczone, co utrudnia chociażby noszenie kolczyków. W takiej sytuacji rozwiązaniem jest niewielka ilość wypełniacza (np. Restylane, Juvederm lub Belotero), który przywraca tej części uszu młodzieńczy wygląd, a także pomaga utrzymywać kolczyk w prawidłowej pozycji.
Odmładzanie płatków uszu uchodzi za fanaberię, trudno jednak dbałość o detale określać jako coś nagannego. Wiotkie płatki uszu po części rzutują na wygląd twarzy, jednocześnie uniemożliwiając ozdabianie ich biżuterią. Stosowane w redukcji tych problemów metody wpisują się na szczęście w kategorię tzw. zabiegów lunchowych. Podanie kwasu hialuronowego nie wymaga bowiem okresu rekonwalescencji, a jego efekty – osiągnięte natychmiastowo – utrzymują się nawet przez rok.
Zakończony romans z tunelami
Więcej wysiłku ze strony lekarza wymaga z kolei rekonstrukcja, którą zaleca się w przypadkach mocno rozciągniętej dziurki, rozerwanego wskutek pociągnięcia kolczyka płatka ucha czy rozciągnięcia go noszeniem ciężkich kolczyków lub klipsów. Często przeprowadza się ją także w celu usunięcia śladów po tunelach, które nierzadko wymagają interwencji chirurgicznej. Jak przekonuje Melissa Doft, nawet w tym przypadku można jednak cieszyć się krótkim okresem rekonwalescencji.
Sam zabieg, polegający na zaszyciu otworu i ponownym wymodelowaniu ucha przy użyciu różnych technik redystrybucji tkanki tłuszczowej, jest przeprowadzany w znieczuleniu miejscowym. Pacjentki Melissy Doft, jak informuje lekarka, po 7-10 dniach przychodzą na ściąganie szwów, z kolei sześć tygodni później, po całkowitym wygojeniu ucha, mogą zdecydować się na ponowne przebicie skóry i zrobienie dziurki w sąsiedztwie starego piercingu.
Rekonstrukcja ucha
Procedura rekonstrukcji płatków ucha dostępna jest oczywiście nie tylko w Nowym Jorku, ale i w Polsce. Podczas zabiegu najpierw usuwa się nadmiar skóry, tj. nadmiernie rozciągniętą tkankę ucha, a następnie zszywa pozostałe części płatków. Całość, w przypadku jednego ucha, zajmuje od 20-30 minut. Jak informuje na swojej stronie jedna z klinik, rekonstrukcja rozerwanego płatka ucha kosztuje od 1000 do 1500 zł. Jak myślicie, usunięcie defektów w tej części ciała jest warte zachodu i inwestycji?
Małgorzata Mrozek / Kobieta WP