Polacy na zakupach, czyli czy umiemy oszczędzać
Coraz więcej Polaków świadomie gospodaruje domowym budżetem. Chętniej pytają o informacje związane z oszczędzaniem również w social mediach. I wygląda na to, że to panowie stają się coraz bardziej skrupulatni, jeśli chodzi o odkładanie pieniędzy.
30.07.2018 | aktual.: 31.07.2018 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Polacy nie należą do oszczędnych narodów. W badaniu Eurostatu 2014/2015 co drugi Polak zadeklarował, że w razie konieczności poniesienia nagłych wydatków nie będzie w stanie udźwignąć takiego finansowego obciążenia. Wydawałoby się, że filozofia YOLO ("You Only Live Once", czyli "raz się żyje") dotyczy raczej bardzo młodego pokolenia. Nic bardziej mylnego. Pokolenie urodzone przed 1980 r. to właśnie hedoniści. Może nic w tym dziwnego, w końcu żyło jeszcze w niełatwych czasach i zachłysnęło się wolnością oraz możliwościami konsumpcjonizmu lat 90. Sytuacja jednak powoli się poprawia i Polacy, jeśli mają z czego odłożyć, to tak robią.
Bardziej zadowoleni?
Według danych GUS ("Budżety gospodarstw domowych w 2016 r.") we wszystkich grupach społeczno-ekonomicznych gospodarstw domowych wzrosły miesięczne wydatki na osobę w stosunku do 2015 r. Rok 2016, już jako czwarty z kolei, oceniany jest jako dobry lub bardzo dobry pod kątem sytuacji materialnej (33,5 proc. gospodarstw ogółem wobec 28,5 proc. w 2015 r.). Oznacza to, że Polacy są coraz bardziej zadowoleni. Według tego samego raportu maleje liczba gospodarstw, które postrzegają swoją sytuację materialną jako raczej złą (13 proc. gospodarstw domowych ogółem wobec 15,7 proc. w 2015 r.).
Mocne oszczędności
A co z oszczędnościami? Tu nie jest już tak kolorowo. Choć budżety domowe zaczynają dopuszczać możliwość regularnego odkładania środków, ponad połowa pytanych twierdzi, że pieniędzy starcza im na codzienne wydatki, ale na poważniejszy zakup musi oszczędzać (50 proc. wg GUS, "Budżety gospodarstw domowych w 2016 r.").
Możliwości oszczędzania jest jednak wiele. Mamy lokaty, fundusze czy coraz popularniejsze konta oszczędnościowe. Wśród tych, które wyróżniają się ofertą, znajdziemy "Konto mocno oszczędnościowe" Alior Banku. Nie dość, że nie musimy zamrażać oszczędności, bo możemy je wypłacić w każdej chwili bez utraty odsetek, to dodatkowo nie poniesiemy żadnej opłaty za przelewy internetowe na swój rachunek osobisty w Alior Banku. Konto jest oprocentowane 2,7 proc. przez cztery miesiące dla nowych środków. Na pewno to propozycja dla osób, które potrafią trzymać oszczędności twardą ręką, bo pokusa wyjęcia pieniędzy z każdej chwili jest spora.
Polka czy Polak?
Portale społecznościowe to jedno, a realia to drugie. To, że chętnie pytamy online o finansowe aspekty nie jest miarodajne z tym, jak wygląda to w życiu codziennym. Mówi się, że to panowie coraz bardziej interesują się formami oszczędzania, a panie są bardziej hedonistkami. Mężczyźni lubią inwestować bardziej agresywnie i wolą ryzyko, co nie wiąże się oczywiście z rozrzutnością, tylko podejściem do gospodarowania pieniędzmi. Panie, mimo, że coraz bardziej sobie "folgują" przy ich wydawaniu, to wolą zrównoważony plan budżetowy.
Oszczędzania trzeba się nauczyć, a Polacy tak naprawdę dopiero zaczynają to robić. Starają się edukować swoje dzieci w tym kierunku, nierzadko dopiero ucząc się z nimi.
Partnerem artykułu jest Alior Bank