Polacy wolą schabowe niż sushi
Wydawało się, że Polacy mogą porzucić golonkę i flaki, by sięgnąć po burrito, tortille, cannelloni, frittatę i camembert w szynce parmeńskiej. Kolejny raz okazało się jednak, że bardziej cenimy tradycyjne potrawy kuchni polskiej niż to, co modne.
29.05.2007 | aktual.: 28.06.2010 17:58
Pierogi, kotlety schabowe, bigos, rosół i jajecznica to wciąż ulubione dania Polaków. Wydawało się, że możemy porzucić golonkę i flaki, by sięgnąć po burrito, tortille, cannelloni, frittatę i camembert w szynce parmeńskiej. Kolejny raz okazało się jednak, że bardziej cenimy tradycyjne potrawy kuchni polskiej niż to, co modne.
Nasze ulubione dania to pierogi, kotlety schabowe i mielone, bigos, a także rosół i jajecznica. Spożywa je od 93 proc. do 95% osób - wynika z raportu na temat zwyczajów kulinarnych Polaków, opracowanego przez firmę IQS and Quant Group, po raz pierwszy publikowanego przez "Wprost".
Półki w supermarketach uginają się od produktów kuchni włoskiej czy francuskiej i meksykańskiej. W Polsce dominuje jednak styl kulinarny wywodzący się z chłopskiej i mieszczańskiej kuchni domowej. Mimo otwarcia na świat wracamy do tego, co tradycyjne i lokalne. Jedynie 17% badanych używa greckiego sosu tzatziki. Sushi cieszy się zainteresowaniem zaledwie 9% osób. Bardziej smakują nam golonka, tatar i stek wołowy.
Biznesmen Marek Profus najbardziej lubi barszcz czerwony i rosół z kury. Chętnie jada sałatki warzywne, potrawy z ryb, kasze oraz krajowe owoce. Roman Kluska jest fanem jagnięciny i owczego mleka, które ma dwa i pół razy mniej cholesterolu niż mleko krowie. Z kolei aktorka Małgorzata Kożuchowska przepada za zrazami zawijanymi z czerwoną kapustą i kluskami śląskimi. Mówi, że do niedawna brakowało jej restauracji, w których można było znaleźć typowo polskie dania.
Po prostu gotuj!
Dawno już zapowiadałem, że po okresie zachłyśnięcia się wolnością, restauracjami włoskimi, francuskimi i sushi, wrócimy do kuchni polskiej. I teraz to się właśnie dzieje - mówi znawca kuchni Maciej Kuroń. Polacy długo mieli kulinarne kompleksy. Trudno się temu dziwić. Za czasów siermiężnego socjalizmu, kiedy byliśmy tylko na taką kuchnię skazani, i można było iść do knajpy jedynie w Bułgarii, Rumunii czy ZSRR, siłą rzeczy mieliśmy do polskich dań zły stosunek. Dopiero kiedy obejrzeliśmy inne kuchnie, dostrzegliśmy, że nie mamy się czego wstydzić. Wręcz przeciwnie - twierdzi Maciej Kuroń.
Zadomowiły się u nas raczej pojedyncze produkty innych kuchni, takie jak kapusta pekińska, niż całe potrawy. Tylko 11% osób wprowadza do jadłospisu nowe potrawy. Są to na ogół ludzie młodzi, poniżej 38. roku życia, wykształceni, z dużych miast. Nawet na specjalne okazje częściej wybieramy tradycyjne potrawy. Bo polska kuchnia, choć nie jest lekkostrawna, zdecydowanie najbardziej nam smakuje.