Polki w ciąży nie chcą antybiotyków
W przypadku jakichś dolegliwości 96 proc. Polek sięga w ciąży po metody leczenia oparte na naturalnych składnikach - wynika z badań TNS OBOP pt. „Polka w ciąży”, które zaprezentowano na spotkaniu prasowym w Warszawie.
W przypadku jakichś dolegliwości 96 proc. Polek sięga w ciąży po metody leczenia oparte na naturalnych składnikach - wynika z badań TNS OBOP pt. „Polka w ciąży”, które zaprezentowano na spotkaniu prasowym w Warszawie. Wśród przyczyn takiego podejścia panie wymieniały najczęściej to, że nie chciały zaszkodzić dziecku, że preparaty naturalne są bezpieczne czy bezpieczniejsze niż chemiczne, że nie szkodzą.
„Z pozoru wydaje się, że jeśli coś jest "naturalne" to powinniśmy móc to stosować bez ograniczeń. Ale wszystko zależy od tego, jakie są te naturalne środki i sposoby” – podkreślił obecny na spotkaniu prof. Leszek Pawelczyk, kierownik Kliniki Niepłodności i Endokrynologii Rozrodu Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Jego zdaniem, jeśli jest to zwykła herbata z cytryną i miodem na przeziębienie to nie ma problemu, ale już w przypadku ziół czy homeopatii należy uważać. Ziołolecznictwo to osobna dziedzina medycyny; niektóre zioła nie powinny być stosowane w ciąży, bo zawierają wiele aktywnych składników, które mogą działać np. na mięsień macicy lub na ukrwienie miednicy mniejszej - tłumaczył ekspert.
Za pozytywne uznał to, że 92 proc. wszystkich respondentek oceniło, iż w ciąży kobieta powinna zmieniać swoje decyzje odnośnie przyjmowania medykamentów, a także podejście do zdrowia, leczenia i badań lekarskich. Z sondażu wynika, że znaczna część pań (47 proc. odpowiedzi) pokłada zaufanie w lekarzu prowadzącym i zdecydowałaby się nie brać leków samowolnie lub bez uprzedniej konsultacji lekarskiej. Aż 90 proc. pań przyznało, że w ciąży zrezygnowały ze stosowania leków bez recepty, jeśli wcześniej nie porozmawiały o tym z lekarzem.
„Ciąża jest wprawdzie stanem odmiennym i wymaga zmiany stylu życia i diety, ale w większości przypadków to wystarczy i nie ma potrzeby zażywania żadnych leków” – tłumaczył ginekolog.
Jak podkreślił, rozsądna kobieta powinna się zastanawiać co zażywa w ciąży, zwłaszcza w jej wczesnym okresie, kiedy jest bardzo wiele ograniczeń. Przypomniał, że np. spośród, środków przeciwbólowych można stosować tylko paracetamol i jego pochodne.
Zdaniem prof. Pawelczyka, zastanawiające jest, że 20 proc. odpowiedzi w sondażu mówiło o unikaniu bądź rezygnacji z leczenia. „W grupie tej mogą być pacjentki, które pomimo zaleceń lekarskich samowolnie zaprzestają pobierać leki, zwłaszcza po zapoznaniu się z ulotką informacyjną dołączoną do preparatów farmaceutycznych” – skomentował.
Zapisy w ulotce często wynikają jednak z tego, że na ciężarnych nie prowadzi się badań klinicznych. Z praktyki wiadomo jednak, że część leków, np. antybiotyki, można - w razie konieczności i jeśli tak zaleca lekarz – stosować bezpiecznie w ciąży.
„Czasem, znacznie groźniejsza od zażywania antybiotyków jest sama infekcja, która może doprowadzić do poważnych powikłań, jak zapalenie oskrzeli czy płuc. Stosowanie w tym wypadku metod naturalnych tylko wydłuży proces chorobowy i skończy się i tak antybiotykoterapią” – powiedział prof. Pawelczyk.
Aż 86 proc. uczestniczek badania deklarowało, że w razie drobnych dolegliwości konsultowałyby się z lekarzem, tylko 4 proc. wskazało na położną.
Tymczasem, w przypadku większości drobnych problemów ciężarnych, jak zgaga, mdłości, zaparcia czy bóle w pachwinach, pomóc może nie tylko lekarz, ale i położna - zwrócił uwagę prof. Pawelczyk. Jednak, gdy są to nieprawidłowości, które mogą grozić komplikacjami niezbędna jest konsultacja ze specjalistą.
Jak oceniła psycholog i położna Bożena Cieślak-Osik ze Szpitala Klinicznego im. ks. Anny Mazowieckiej w Warszawie, położne mogą edukować ciężarne, jednak w państwowej opiece medycznej często brakuje im na to czasu, a ich rola ogranicza się do ważenia, mierzenia i wykonywania podstawowych badań.
Badania "Polka w ciąży" zostały przeprowadzone przez TNS OBOP w grupie 750 pań w wieku 20-55 lat, które były w ciąży, są w ciąży lub nie wykluczają ciąży w przyszłości. Zostały one objęte patronatem Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego.
(PAP/ma)