Blisko ludziPoruszający apel aktywistki Anny Alboth. "Co znowu musi się stać"

Poruszający apel aktywistki Anny Alboth. "Co znowu musi się stać"

Anna Alboth o kryzysowej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej (East News)
Fot: Wojciech Strozyk/REPORTER)
Anna Alboth o kryzysowej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej (East News) Fot: Wojciech Strozyk/REPORTER)
Wojciech Strozyk/REPORTER
28.12.2021 13:43

Anna Alboth to znana aktywistka, która nieustannie pomaga uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej. "Muszę powiedzieć, że nie wyobrażałam sobie, że w pięć miesięcy wszystko może stać się tutaj jednym wielkim szaleństwem, a co najgorsze, nie ma pewności, co dalej" - pisze na Instagramie.

Dziennikarka, blogerka, aktywistka i podróżniczka Anna Alboth opublikowała na Instagramie ważny post, w którym pisze o aktualnej sytuacji uchodźców na granicy polsko-białoruskiej.

Podsumowanie roku według Anny Alboth

"Podsumowanie roku. Podsumowanie tego, co do cholery dzieje się tutaj. Muszę powiedzieć, że nie wyobrażałam sobie, że w pięć miesięcy wszystko może stać się tutaj jednym wielkim szaleństwem, a co najgorsze, nie ma pewności, co dalej. Dziesiątki martwych, tysiące straumatyzowanych - poczynając od uchodźców, kończąc na lokalnych mieszkańcach, aktywistach, armii.

Alboth cytuje wiadomości, które otrzymuje od osób na granicy. "Anna, bardzo się o ciebie martwię, musisz przestać pomagać dżihadystom" - pisze jeden z żołnierzy. "Anna, jest -12 stopni Celsjusza. Wszyscy umrzemy, powiedz to światu" - apeluje pewien uchodźca.

Aktywistka podkreśla, że pomimo pięknych tradycji świątecznych, często daleko nam do prawdziwej solidarności i człowieczeństwa. "Decyzje podejmowane są na podstawie 'poczucia bezpieczeństwa'. Karmione są antyimigracyjnymi narracjami. W pełni się w to włączamy, pozwalając ludziom umierać. Jak to możliwe, że tak szybko to nastąpiło? I co znowu musi się stać" - zastanawia się Alboth.

Marsz dla Aleppo

Anna Alboth to nie tylko dziennikarka i podróżniczka ale przede wszystkim aktywistka. W 2016 r. zorganizowała Marsz dla Aleppo, w którym wzięło udział aż 3,5 tys. osób z całego świata. Marsz ten trwał dokładnie przez 232 dni. Niespełna dwa lata później została nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla.

- Ekstremalne warunki, pod każdym względem. Przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, szliśmy w grupie obcych sobie ludzi. Czasem były to osoby, z którymi nie łączyło nas nic, poza marzeniem o pokoju w Syrii - Anna Alboth wspomina w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (24)
Zobacz także