Blisko ludziPrawdziwy Christian Grey za kratami. Milioner zmusił kochankę do zbrodni

Prawdziwy Christian Grey za kratami. Milioner zmusił kochankę do zbrodni

Magdalena Drozdek
02.09.2015 11:08, aktualizacja: 13.01.2016 10:28

Miliony kobiet zachwycają się historią przystojnego biznesmana i zwyczajnej studentki. Książki E. L James o przygodach Christiana Greya i Anastazji Steele mają rekordowe nakłady. Jak się okazuje, rzeczywistość potrafi znacznie różnić się od książkowych fantazji.

Miliony kobiet zachwycają się historią przystojnego biznesmana i zwyczajnej studentki. Książki E. L James o przygodach Christiana Greya i Anastazji Steele mają rekordowe nakłady. Jak się okazuje, rzeczywistość potrafi znacznie różnić się od książkowych fantazji. Włoskie media ogłosiły oskarżonego o napaść milionera prawdziwym panem Greyem. „To masochista i psychopata” – mówią znajomi.

Mowa o Alexandrze Boettcherze, brokerze nieruchomości z Włoch, który w wieku 30 lat dorobił się na swoim koncie kilku milionów euro. Choć miał żonę, postanowił uwieść 23-letnią studentkę Martinę Levato i wprowadzić ją w swój świat sadomasochistycznego seksu. Uzależnił ją od siebie do tego stopnia, że dziewczyna zgodziła się, by wyrył jej na policzku swoje inicjały. Ich specyficzny związek zakończył się dopiero w więzieniu.

Od sierpnia trwa proces pary. Kochankowie zostali oskarżeni o napaść na byłego chłopaka Levato. Z zeznań dziewczyny wynika, że Boettcher miał zmusić ją do wylania kwasu na twarz dawnej miłości – Pietra Barbini. Para zaatakowała go też ciężkim młotem, a wszystko po ty, by Levato mogła oczyścić się z przeszłości dla nowego kochanka.

Barbini trafił do szpitala, gdzie przeszedł ponad 10 operacji rekonstrukcji twarzy. Po ataku, jego powieka i nos były w strzępach. Ofiara zdradziła włoskim mediom, że już nigdy nie będzie w stanie wyjść na zewnątrz. Według śledczych, to nie pierwszy taki atak przeprowadzony przez parę. Mieli też oblać kwasem kolegę ze studiów Levato i fotografa, który kiedyś pocałował ją na imprezie.

Sędzia opisał parę jako „gorszych od mafii” i „bezdusznych”. Za swoje zbrodnie zostali skazani na 14 lat, ale prawnicy milionera wciąż walczą o zmianę wyroku.

Masochistyczna więź

Podczas rozprawy, psycholodzy stwierdzili, że Boettcher jest sadystycznym wariatem, który zniszczył kompletnie swoją kochankę. U dziewczyny stwierdzono zaburzenia psychiczne. Kiedyś inteligentna studentka ekonomii i „przykładowy uczeń”, jak mówili o niej znajomi, zamieniła się w oddaną bez granic niewolnicę.

- Wszystko się zmieniło, kiedy córka poznała Alexandra. Zaczęła brać sterydy, by dla niego schudnąć. Dzień po dniu stawała się coraz bardziej delikatna. Nie myślała już o sobie, tylko o nim. Ten facet wyprał mózg mojej córki – przyznał ojciec dziewczyny.

Dopiero w sądzie wyszło na jaw, jak wyglądał ich związek. Mężczyzna zmuszał dziewczynę do seksu, namawiał swoich znajomych do gwałcenia jej, bo twierdził, że do niczego innego się nie nadaje. Nieustannie ją obrażał, przypalał jej ciało papierosami, doprowadził nawet do tego, że sama zgodziła się na to, by wyrył jej nożem swoje inicjały na policzku.

Podobnie jak w historii z książki, Boettcher miał za sobą trudną przeszłość. Jego ojciec opuścił rodzinę, gdy ten był mały. W wieku 14 lat próbował popełnić samobójstwo. Po latach swoje zamiłowania do sado-maso ukrywał w specjalnym pokoju. Kiedy policja przeszukała później jego mieszkanie, znalazła m.in. zestaw skalpeli. Jeden z funkcjonariuszy zapytał się go, czemu trzyma w domu takie noże. Przyznał, że niektóre dziewczyny proszą o nacinanie ich i on nie widzi w tym nic złego.

Mimo dowodów, Boettcher twierdzi, że został skazany tylko dlatego, że jest bogaty. Para została kilka dni temu rodzicami. Dziecko zostało natychmiast odebrane matce i oddane do specjalnego ośrodka. Prokurator powiedział mediom, że dla dziecka będzie najlepiej, jeśli nigdy nie pozna swoich rodziców.

md/ WP Kobieta

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także