Prezent od rodziców. "Dołożyli się i myślą, że to już prezent"
Kamila od kilku miesięcy jest szczęśliwą mężatką. Swoje wesele wspomina ze wzruszeniem i szczęściem. Wszystko byłoby perfekcyjne, gdyby nie jeden szczegół, który spędza jej sen z powiek. Kamila nie dopatrzyła się prezentu ślubnego od swoich rodziców.
Świeżo upieczona żona do tego dnia przygotowywała się bardzo długo. Mogła śmiało oddawać się planowaniu każdego, nawet najdrobniejszego szczegółu, ponieważ wiedziała, że może liczyć na pomoc finansową ze strony rodziców i teściów.
Prezent na ślub
Takim sposobem na weselu nie zabrakło pokazu na żywo tworzenia lodów tajskich, mnóstwa świeżych kwiatów, DJ-a i wodzireja, sztucznych ogni czy barmana. Wszystko po to, by wesele przeszło do historii.
I faktycznie, impreza należała do tych udanych. Goście bawili się do białego rana, nikomu nie zabrało jedzenia, a plotki o nim krążyły jeszcze przez parę tygodni po mieście. Zaraz po ślubie para udała się w egzotyczną podróż poślubną i wszystko byłoby idealne, gdyby nie fakt, że Kamila nie doliczyła się prezentu ślubnego od swoich rodziców.
Dziewczyna twierdzi, że chciałaby dostać chociaż kartkę z życzeniami. Nie liczyła na drogi podarek, ale jej teściowie się postarali. "Nie chodziło mi o coś kosztownego, ale dziś, kiedy oglądam kartki, prezenty, brakuje mi trochę upominku, chociażby drobnego od własnych rodziców. Cieszyłabym się nawet z życzeń na kartce czy kwiatów, czekoladek. Teściowie dali sztućce za ok. 6 tys. złotych. Rodzice zupełnie nic. Dołożyli się i myślą, że to już prezent" – żaliła się na forum WP Kafeteria.
Internauci starali się rozumieć podejście dziewczyny, chociaż nie kryli swojego zdziwienia.
"No skoro zapłacili wam za wesele, to nie musieli dawać prezentu. Chociaż myślę, że kartkę z życzeniami powinni wam dać na pamiątkę. To jest naprawdę niewielki koszt" – zauważył internauta.
"Uważam, że rodzice dawali mi wszystko, co niezbędne do życia, wiec nic a nic nie oczekuję. Nawet jeśli nic mi nie podarują, to nie miałabym żalu. Myślę, że nie powinnaś się rozwodzić nad tymi negatywnymi emocjami, dopuszczać ich do siebie. Z takich rzeczy rodzą się potem niepotrzebne żale, a naprawdę niewarto" – doradziła inna forumowiczka.
"Myślę, że nawet o tym nie pomyśleli i nie mieli złych intencji. Jeśli chcesz mieć z nimi jakieś fajne wspomnienia, to na przykład zaproś ich na jakieś fajne warsztaty a to, co stworzycie, zagości w twoim mieszkaniu i po kłopocie" – zaproponowała kolejna użytkowniczka forum.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl