Protestowała w proputinowskiej telewizji. Teraz wraca do Rosji. "Nie mam wyjścia"

O odwadze Mariny Owsiannikowej mówił cały świat. Rosyjska dziennikarka ogłosiła niedawno, że odchodzi z niemieckiego "Die Welt". Dziennik zatrudnił ją po antywojennym proteście, którego podjęła się na antenie proputinowskiego kanału telewizyjnego. Mariana wyjawiła, że "jest zmuszona" do powrotu do Rosji.

ssMarina chce zawalczyć o opiekę nad dziećmi
Źródło zdjęć: © Instagram, YouTube

Marina Owsiannikowa o swoim odejściu z "Die Welt" poinformowała w instagramowym wpisie. "To było wyjątkowe doświadczenie pracy w wolnym dziennikarstwie" - podsumowała ostatnie trzy miesiące w niemieckim dzienniku. Przyznała też, że jej trzymiesięczny kontrakt dobiegł końca, a ona ma zamiar nadal rozwijać karierę, choć teraz w innym miejscu.

Zaskakującą wiadomością podzieliła się również z facebookowymi użytkownikami. Napisała w jednym z ostatnich postów, że została zmuszona do powrotu do Rosji. "Zostałam zmuszona polecieć do Rosji... Bardzo gorzko jest dla mnie wrócić do miejsca, gdzie wszystko jest przepełnione nienawiścią i symboliką militarystyczną. Ale niestety to moja jedyna szansa, aby zobaczyć moje dzieci i wpłynąć na ich przyszłość" - wyznała.

Marina Owsiannikowa obawia się o swoje dzieci

Prawdopodobnie powodem jej powrotu do Rosji jest sprawa sądowa o opiekę nad dziećmi, którą po antywojennym proteście złożył jej mąż, pracujący dla propagandowego Russia Today. "Po moim proteście antywojennym na żywo złożył sprawę do sądu i żąda, aby dzieci mieszkały z nim w Moskwie. Przestał się komunikować i nie chce negocjować" - napisała w poście.

Ujawniła, że ma prawie dorosłego syna oraz 11-letnią córkę. Obawia się, że jeśli pozostaną z ojcem, mogą przesiąknąć rosyjską propagandą. Chce im zaszczepić poprawne wartości i wychować ich w wolnym społeczeństwie.

"Dla milionów rodzin ta wojna stała się prawdziwą tragedią. Putin i jego armia sprowadzili żal i cierpienie do każdego domu po obu stronach granicy. Nasze społeczeństwo zatonęło w otchłani nienawiści, agresji i chaosu. O jaką ideę narodową walczą rosyjscy żołnierze? Dlaczego zajęli obcą ziemię? Kiedy polecę do Moskwy, nie będę tchórzliwie chować się i milczeć" - skomentowała.

Marina podkreśliła, że nie zmieniła stanowiska wobec prowadzonych w Ukrainie rosyjskich działaniach wojennych. "Cokolwiek się stanie, nie wycofam się z każdego słowa, które wypowiem. Żadna siła nie zmusi mnie do kompromitowania własnego sumienia. Zawsze będę nazywała wojnę wojną. A ci, którzy rozpętali tę krwawą masakrę, to przestępcy, którzy w końcu wylądują na ławie oskarżonych w Międzynarodowym Trybunale" — podsumowała.

Antywojenny protest, o którym mówili wszyscy

Dziennikarka znalazła się w największych światowych mediach w połowie marca, kiedy pojawiła się w programie na żywo nadawanego w telewizji Pierwyj Kanał. Widzowie zobaczyli wówczas dziennikarkę trzymającą antywojenny transparent, na którym napisano: "Zatrzymać wojnę. Nie wierzcie propagandzie, tutaj wszyscy kłamią".

Za odważny gest stanęła przed sądem. Nie została pozbawiona wolności. Nałożono na nią jedynie grzywnę w wysokości 30 tys. rubli. Owsiannikowa wyjechała za granicę. W kwietniu poinformowała, że rozpocznie współpracę z "Die Welt", jako niezależny korespondent relacjonujący wydarzenia z Ukrainy i Rosji. Zatrudnienie dziennikarki wywołało niemałe kontrowersje w branży. Marina przez lata była bowiem związana z proputinowskim medium i przyczyniała się do szerzenia propagandy.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Rosyjska dziennikarka protestuje przeciwko wojnie. "Nie sądzę, że to jest jakaś ustawka"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Ostatnie koszenie trawnika przed zimą. Sprawdź, czego unikać
Ostatnie koszenie trawnika przed zimą. Sprawdź, czego unikać
Wygadała się o "Afryce Express". "Po 17 godzin na dobę"
Wygadała się o "Afryce Express". "Po 17 godzin na dobę"
"Lubię prowokować". Tak mówi o zdjęciach, które wrzuca do sieci
"Lubię prowokować". Tak mówi o zdjęciach, które wrzuca do sieci
Stylowe duety na gali Emmy. Te pary skradły show na czerwonym dywanie
Stylowe duety na gali Emmy. Te pary skradły show na czerwonym dywanie
Co robić podczas ataku dronów? "Zasada dwóch ścian"
Co robić podczas ataku dronów? "Zasada dwóch ścian"
Apteczna maść za grosze. Pięty będą jak u niemowlaka
Apteczna maść za grosze. Pięty będą jak u niemowlaka
Tak Nawrocka prezentowała się na dożynkach. Stylistka oceniła kreację
Tak Nawrocka prezentowała się na dożynkach. Stylistka oceniła kreację
Omija w sklepie. "Niezależnie, co jest napisane z przodu opakowania"
Omija w sklepie. "Niezależnie, co jest napisane z przodu opakowania"
Tak wygląda jego małżeństwo. "Dla niektórych związków to zabójcze"
Tak wygląda jego małżeństwo. "Dla niektórych związków to zabójcze"
Zachwyciły w "nagich sukienkach". Aktorki brylowały w tych kreacjach
Zachwyciły w "nagich sukienkach". Aktorki brylowały w tych kreacjach
Posadź tę roślinę we wrześniu. Zamieni ogród w zaczarowaną krainę
Posadź tę roślinę we wrześniu. Zamieni ogród w zaczarowaną krainę
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi
"Mówię stanowcze 'nie'". Architekt z programu Szelągowskiej grzmi