Na premierę przyszła w mini. Ale to rajstopy "zrobiły robotę"

Premiera filmu "Bob Marley: One Love" przyciągnęła wiodące gwiazdy. W tym Annę Markowską w szydełkowej sukience w soczystych kolorach niczym z Jamajki, Lidię Popiel w przepięknym i kobaltowym komplecie w formie retro oraz Helenę Norowicz w skórzanym total looku. Nie zabrakło także Edyty Herbuś, która zaszalała z dołem kreacji.

Zacznijmy od bazy stylizacji, czyli moherowego swetra z charakterystycznych, delikatnych i puszystych włókien. Edyta Herbuś wybrała klasyczny model o luźnym, ale nieprzeskalowanym fasonie, który swobodnie opadał na spódnicę mini.

Czytaj także: Mała czarna wyszła z mody? Sukienka Herbuś to majstersztyk nie tylko na walentynki

Krótka "miniówka" w czarnym kolorze nie miała wiele wspólnego z minimalizmem czy klasyką. Model z piórami, który w nieco obszerniejszej formie mógłby śmiało znaleźć się na planie filmu "Czarny łabędź", już sam w sobie był wyjątkowo dekoracyjny i efektowny. Ale Herbuś poszła o krok dalej, dopełniając stylizację rajstopami pokrytymi wzorem.

Prześwitujące rajstopy z drobnymi groszkami wniosły do stylizacji nutę spontaniczności i szaleństwa charakterystycznego dla lat 50., w których to panie w spódnicach pokrytych kropkami tańczyły energicznego twista. Obecnie groszki przybierają nieco mniejszą skalę, kierując się w stronę współczesności, ale trudno im całkowicie wyrzec się swoich korzeni.

Edyta Herbuś wkroczyła na ściankę w czółenkach na smukłej i wysokiej szpilce. Klasyczne buty z impetem powróciły do mody po kilku długich latach spędzonych w kuluarach. W stylizacji nie zabrakło także połysku. Ale biżuteryjną rolę przejęła tym razem torebka, a dokładnie jej pasek w formie złotego łańcuszka.

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl