Blisko ludziRatunku, jestem szefową!!

Ratunku, jestem szefową!!

Ratunku, jestem szefową!!
21.03.2006 11:51, aktualizacja: 28.05.2010 14:39

Dopiero co obroniłaś pracę magisterską, ciągle jeszcze pamiętasz emocje, jakie towarzyszyły rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie twojej Pierwszej poważnej posady, z uśmiechem wspominasz swoje nieśmiałe pertraktacje o podwyżkę , a dziś na drzwiach do gabinetu dyrektora firmy, w której pracujesz widnieje twoje nazwisko.

Dopiero co obroniłaś pracę magisterską, ciągle jeszcze pamiętasz emocje, jakie towarzyszyły rozmowie kwalifikacyjnej w sprawie twojej Pierwszej poważnej posady, z uśmiechem wspominasz swoje nieśmiałe pertraktacje o podwyżkę , a dziś na drzwiach do gabinetu dyrektora firmy, w której pracujesz widnieje twoje nazwisko.

Twój dzisiejszy sukces to niemały prestiż, efekt zapewne wielu lat ambitnej pracy, ale i początek nowej, być może wcale niełatwej drogi. Oprócz nowego stanowiska, wyższego wynagrodzenia, być może telefonu, laptopa, samochodu czy innych podobnych "atrybutów kierowniczych", zyskujesz przede wszystkim szereg nowych praw i obowiązków. Zaczynasz kierować ludźmi (często tymi, z którymi jeszcze niedawno popijałaś poranną kawę, niewinnie przy tym obmawiając szefa), koordynować ich pracę oraz twardo egzekwować od nich podjęte zobowiązania. I nie ma w tym chyba nic złego, jeśli po prostu się boisz!

Pomna tego, co sama jeszcze niedawno wygadywałaś o swoim przełożonym, obiecujesz sobie zapewne być bossem doskonałym - wrażliwym, otwartym, wyważonym w krytyce i pełnym empatii. Wszystkie twoje kierownicze deklaracje są szalenie szlachetne i zasługują na entuzjastyczny aplauz, ale najważniejszą rzeczą , którą powinnaś sobie powtarzać jak mantrę, niech będzie być sobą".

Wszędzie tam, gdzie spotykają się ludzie, ścierają się nierzadko kontrastowe racje oraz dokonuje się wyborów wśród wielu indywidualności, muszą pojawić się również spory, emocje a nawet antypatie. Nie oszukuj się, nie musisz kochać wszystkich swoich pracowników -najważniejsze, abyś potrafiła zachować obiektywizm wobec ich pracy oraz abyś szanowała ich czas, pomysły, a przede wszystkim ich samych jako ludzi.

Dla zachowania dystansu wobec władzy, jaką posiadłaś, wsłuchaj się w echo własnych słów rzucanych pod adresem twojego byłego szefa "skrajnego despoty, pracoholika, megalomana, fanatyka, tyrana etc".

Aby nie prowokować swoich podwładnych do wygłaszania epitetów na twój temat, zapamiętaj, że zarówno oni, jak i ty musicie wspólnie pracować nad zdrowymi relacjami międzyludzkimi oraz przyjazną atmosferą w biurze.

Bądź dla nich partnerem! Zapomnij o autorytarnym tonie, wprost wyrażaj swoje oczekiwania, ale i otwarcie słuchaj tego, co mówią do ciebie inni. Dla tych, dla których jesteś szefową liczy się twoja uczciwość, kreatywność oraz odpowiedzialność. Zatem obiecuj tylko to, czego możesz dotrzymać, szanuj ich czas oraz naucz się inwestować w ludzi (nie tylko finansowo, ale i emocjonalnie) . Odpowiednia motywacja może odświeżyć entuzjazm, z jakim pracownicy przychodzą do biura oraz zwiększyć efektywność ich pracy, co w rezultacie przyczyni się do sukcesu waszego zespołu - a nic przecież bardziej nie jednoczy ludzi, jak właśnie wspólne zwycięstwo.

Pamiętaj także, że sobotnie gromadne wyjście z kolegami z biura do pubu nie będzie wybrykiem, przez który ucierpi autorytet i status twojego stanowiska. W ten sposób też możesz pielęgnować zaufanie, szacunek oraz wzajemne sympatie.

Nie zapominaj bowiem, że przede wszystkim jesteś człowiekiem, a dopiero później szefem...

Agnieszka Buczak

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także