Redakcja testuje ubrania premium z Lidla

Podstawę kolekcji dla pań stanowią klasyczne pulowery, kardigany i blezery. Znalazło się w niej też miejsce na proste t-shirty czy spodnie typu haremki. Mężczyznom sieć oferuje koszule z bawełny w różnych kolorach i fasonach, a także m.in. skórzane dodatki. Na metkach m.in.: poliester, elastan, poliamid. W większości dzianinowych projektów pojawia się wiskoza, która uchodzi za tkaninę lepszej jakości. Jest też kaszmir i szlachetna wełna.
Jasnoszary sweter, który wybraliśmy do przetestowania, ma w składzie 83 proc. wiskozy i 17 proc. poliamidu. Tego typu skład mają ubraniach w wielu popularnych sieciówkach, takich jak H&M czy Zara. Nie są one jednak definiowane jako ubrania premium.
Zobacz też: Serce czy rozum – jak najlepiej podejmować decyzje?

Ubranie jest miłe w dotyku i ładnie układa się na sylwetce. To samo można powiedzieć o większości produktów z oferty. Jakość wykonania, dobry skład i eleganckie opakowania – wszystko teoretycznie na plus, łącznie z cenami (te wahają się od 29,99 zł do 79,99 zł), ale *jest jedno „ale”. Na nasze pytanie, gdzie zostały wyprodukowane, nie dostaliśmy bezpośredniej odpowiedzi. *Sprawdzamy więc sami!

Na metce czy opakowaniu brakuje sformułowania MADE IN… Pojawia się tylko adres importera z Hong Kongu – Top Grade International Enterprise Limited. Z informacji na oficjalnej stronie dowiadujemy się, że główną ich działalnością jest produkcja i eksport ubrań na rynek azjatycki i europejski, a miejscem, w którym powstają ubrania jest głównie Bangladesz.
Firma chwali się wysoką jakością wykonania oraz m.in. tym, że była jedną z pierwszych firm, która po tragedii w w 2013 roku zgodziła się podpisać porozumienie Accord on Fire and Building Safety in Bangladesh. Firma zapewnia, że jest zaangażowana w polepszenie warunków pracy w sektorze odzieżowym w Bangladeszu i wspiera etyczny biznes.

Te informacje być może usatysfakcjonują fanów odzieży premium, którzy zwracają uwagę nie tylko na skład produktów, ale też na to, w jakich warunkach powstają ich ubrania. Mimo wszystko cena może zmylić, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę męskie kardigany, w składzie których pojawia się kaszmir. Ich cena nie przekracza 70 złotych, co zdarza się rzadko w przypadku ubrań z dodatkiem tej najbardziej chyba wartościowej tkaniny naturalnej. Mogłoby to sugerować, że szlachetnej wełny jest w swetrach niewiele, Lidl Polska tłumaczy jednak, że tak niskie ceny produktów udało się osiągnąć dzięki dużej skali zamówienia.

Podsumowując nasz mini test - sweterek ma dobry (ale nie bardzo dobry) skład, łatwo układa się na ciele, jest przyjemny w dotyku, skóra w nim "oddycha". Model jest bardzo prosty (jak większość produktów w kolekcji), co może być i zaletą, i wadą. Z pewnością tę prostotę docenią fani minimalizmu i ponadczasowości. - Kolekcja skierowana jest do kobiet i mężczyzn, którzy lubią klasyczne fasony oraz pragną stworzyć eleganckie stylizacje - nie przepłacając - potwierdza rzecznik prasowa Lidl Polska Aleksandra Robaszkiewicz.

Nowa kolekcja Lidla to kolejny krok w poszerzaniu odzieżowej oferty sklepów dyskontowych. Wizja, w której, idąc do sklepu po podstawowe produkty spożywcze, przy okazji kupujemy bluzkę czy buty, staje się coraz bardziej realna. Dyskonty kojarzone głównie z tanią żywnością coraz częściej inwestują w poszerzanie asortymentu odzieżowego. - W najbliższym czasie w sklepach Lidl pojawi się m.in. szeroka oferta kurtek jesiennych, w tym modne ramoneski, a także buty skórzane. Kolejną nowością są także wysokiej jakości ubranka dla dzieci z bawełny organicznej - „Pure collection by Lupilu”. - mówi rzecznik prasowa Lidl Polska.
Kupujemy odzież chętnie i coraz częściej, choć przecież realnie nie jest nam ona tak potrzebna jak chleb czy mleko. To spory kawałek tortu, z którego takie sklepy jak Lidl jak widać nie zamierzają zrezygnować.