Rewolucja w zawieraniu ślubów cywilnych! O co chodzi?
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych szykuje rewolucję dotyczącą ślubów cywilnych. Będzie można je zawierać nie tylko w Urzędzie Stanu Cywilnego, ale także w dowolnym miejscu na terenie gminy, które urzędnik uzna za stosowne.
Co właściwie się zmieni i w jakich okolicznościach będzie można skorzystać z tego przywileju?
Obecnie istnieje możliwość wzięcia ślubu poza urzędem, jednak dzieje się tak tylko w uzasadnionych przypadkach. Przeważnie ma to miejsce w szpitalach i więzieniach. Jak wynika z danych resortu, takich ślubów zawiera się ok. 2 tys. rocznie. Przy czym nie ma obecnie zakazu, który mówiłby, że nie można wziąć ślubu np. w pałacu. Wszystko zależy jednak od dobrej woli urzędnika – donosi Rzeczpospolita.
Zmiany mają dać urzędnikom jasne instrukcje na temat tego, kto może otrzymać zgodę na ślub poza urzędem. Po pierwsze, miejsce musi znajdować się na terenie gminy, w której państwo młodzi chcą zawrzeć małżeństwo. Drugi warunek jest taki, że obiekt musi zapewniać zachowanie powagi i doniosłości tego wydarzenia. Zmiany powinny wejść w życie w 2015 roku.
Jak to wygląda w praktyce? Pałace czy zamki jak najbardziej wchodzą w grę. Ślub będzie można brać na powietrzu, jednak raczej tylko wtedy, kiedy ktoś wybierze elegancki park przy dworku czy pałacu. Ceremonia przy jeziorze czy na łące raczej nie wchodzi w rachubę.
Państwo młodzi, jeżeli zdecydują się na ślub poza urzędem, będą musieli spełnić kilka warunków. Należy odpowiednio zabezpieczyć miejsce, w którym ma odbyć się ceremonia, chociażby przed deszczem. Trzeba też opłacić przyjazd urzędnika na miejsce.
Czy jednak zapis w prawie faktycznie rozwieje wszelkie wątpliwości? Urzędnicy boją się, że decyzja odnośnie pozwolenia na ślub w plenerze i tak będzie trudna. Podają choćby przykład parku, który jednego dnia może być bardzo elegancki, jednak w nocy spadnie deszcz i teren zrobi się bagnisty. A w trakcie uroczystości trzeba zapewnić bezpieczeństwo parze młodej, gościom i urzędnikowi. Nie jest dopuszczalne, że wszyscy będą brodzić w błocie po kolana. Ślub to bowiem ważne wydarzenie, a nie komedia.
Urzędnicy zaznaczają też, że nie zgadzają się na zawieranie małżeństw w restauracjach, choć często słyszą takie prośby. Ich zdaniem nawet najbardziej elegancki lokal nie zapewnia powagi wydarzenia. Nic nie dają tłumaczenia, że wielu gości jest niepełnosprawnych, a do szpitala w razie czego łatwiej dojechać z restauracji niż z urzędu.
Zawiedzeni będą także entuzjaści ekstremalnych ślubów. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych takie ceremonie nie zapewniają należytego bezpieczeństwa. Nie ma jednak przeszkód, żeby powiedzieć sobie „tak” w teatrze czy operze.
(sr/pho), kobieta.wp.pl