Rewolucja w zawieraniu ślubów cywilnych! O co chodzi?

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych szykuje rewolucję dotyczącą ślubów cywilnych. Będzie można je zawierać nie tylko w Urzędzie Stanu Cywilnego, ale także w dowolnym miejscu na terenie gminy, które urzędnik uzna za stosowne.

Obraz
Źródło zdjęć: © 123RF

Co właściwie się zmieni i w jakich okolicznościach będzie można skorzystać z tego przywileju?

Obecnie istnieje możliwość wzięcia ślubu poza urzędem, jednak dzieje się tak tylko w uzasadnionych przypadkach. Przeważnie ma to miejsce w szpitalach i więzieniach. Jak wynika z danych resortu, takich ślubów zawiera się ok. 2 tys. rocznie. Przy czym nie ma obecnie zakazu, który mówiłby, że nie można wziąć ślubu np. w pałacu. Wszystko zależy jednak od dobrej woli urzędnika – donosi Rzeczpospolita.

Zmiany mają dać urzędnikom jasne instrukcje na temat tego, kto może otrzymać zgodę na ślub poza urzędem. Po pierwsze, miejsce musi znajdować się na terenie gminy, w której państwo młodzi chcą zawrzeć małżeństwo. Drugi warunek jest taki, że obiekt musi zapewniać zachowanie powagi i doniosłości tego wydarzenia. Zmiany powinny wejść w życie w 2015 roku.

Jak to wygląda w praktyce? Pałace czy zamki jak najbardziej wchodzą w grę. Ślub będzie można brać na powietrzu, jednak raczej tylko wtedy, kiedy ktoś wybierze elegancki park przy dworku czy pałacu. Ceremonia przy jeziorze czy na łące raczej nie wchodzi w rachubę.

Państwo młodzi, jeżeli zdecydują się na ślub poza urzędem, będą musieli spełnić kilka warunków. Należy odpowiednio zabezpieczyć miejsce, w którym ma odbyć się ceremonia, chociażby przed deszczem. Trzeba też opłacić przyjazd urzędnika na miejsce.

Czy jednak zapis w prawie faktycznie rozwieje wszelkie wątpliwości? Urzędnicy boją się, że decyzja odnośnie pozwolenia na ślub w plenerze i tak będzie trudna. Podają choćby przykład parku, który jednego dnia może być bardzo elegancki, jednak w nocy spadnie deszcz i teren zrobi się bagnisty. A w trakcie uroczystości trzeba zapewnić bezpieczeństwo parze młodej, gościom i urzędnikowi. Nie jest dopuszczalne, że wszyscy będą brodzić w błocie po kolana. Ślub to bowiem ważne wydarzenie, a nie komedia.

Urzędnicy zaznaczają też, że nie zgadzają się na zawieranie małżeństw w restauracjach, choć często słyszą takie prośby. Ich zdaniem nawet najbardziej elegancki lokal nie zapewnia powagi wydarzenia. Nic nie dają tłumaczenia, że wielu gości jest niepełnosprawnych, a do szpitala w razie czego łatwiej dojechać z restauracji niż z urzędu.

Zawiedzeni będą także entuzjaści ekstremalnych ślubów. Według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych takie ceremonie nie zapewniają należytego bezpieczeństwa. Nie ma jednak przeszkód, żeby powiedzieć sobie „tak” w teatrze czy operze.

(sr/pho), kobieta.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Skończyła 82 lata. Jedyne czego żałuje, to sesji dla "Playboya"
Skończyła 82 lata. Jedyne czego żałuje, to sesji dla "Playboya"
"Dochodziło do awantur". Tak wspomina czas przed diagnozą
"Dochodziło do awantur". Tak wspomina czas przed diagnozą
"Trójkąt śmierci" na twarzy. Nigdy nie wyciskaj
"Trójkąt śmierci" na twarzy. Nigdy nie wyciskaj
Poproś o "rum raisin nails". Oto najmodniejszy manicure na jesień
Poproś o "rum raisin nails". Oto najmodniejszy manicure na jesień
Pijesz kawę z mlekiem? Proktolog wskazał, kto powinien przestać
Pijesz kawę z mlekiem? Proktolog wskazał, kto powinien przestać
Najgorszy moment na umycie zębów. Wtedy robią się żółte
Najgorszy moment na umycie zębów. Wtedy robią się żółte
Chwile przed wylotem zniszczył obrączkę. Kim jest Faustyna Martyniuk?
Chwile przed wylotem zniszczył obrączkę. Kim jest Faustyna Martyniuk?
Niedawno skończyła 74 lata. Ten gest poruszył fanów
Niedawno skończyła 74 lata. Ten gest poruszył fanów
Nie tylko aktorstwo. Aż trudno uwierzyć, co robi po godzinach
Nie tylko aktorstwo. Aż trudno uwierzyć, co robi po godzinach
W rok pochowała 43 bliskich. Mówi głośno, na co zmarli
W rok pochowała 43 bliskich. Mówi głośno, na co zmarli
Ma słabość do "nagich" sukienek. "Czuję się w nich pięknie"
Ma słabość do "nagich" sukienek. "Czuję się w nich pięknie"
Miała "lewą" legitymację. Tak Kwaśniewscy chronili córkę
Miała "lewą" legitymację. Tak Kwaśniewscy chronili córkę