Rockandrollowcy i zbuntowane punki. Gwiazdy z nietypowego kalendarza
Anna chciała w młodości zostać gwiazdą. Irena kocha ostrego rocka, a Józefa zawsze marzyła o karierze estradowej. Nie spodziewały się, że będą mogły spełnić swoje ciche marzenia. Uśmiechnięci hipisi, punkrockowcy z makijażem i ciężkimi skórami, elegancja z lat 20., ujęcia, jak z musicalu "Grease", rytmy disco polo - w takie klimaty muzyczne wcielili się pensjonariusze z Domu Pomocy Społecznej "Niezapominajka". Pozowali do zdjęć na potrzeby kalendarza.
06.02.2017 | aktual.: 06.02.2017 15:02
Pensjonariusze przyznają, że niektóre ujęcia są ich pomysłami. Jak zdjęcie z października, na którym widnieje Irena. — Mam tu hardą minę, bo przecież jestem zbuntowaną punkówą. Mam na sobie skórę, porwane rajstopy i wysokie buty z kolorowymi sznurówkami Na twarzy oczywiście mocny makijaż i obowiązkowo irokez na głowie. Czy miałam jakieś obawy, że dziwnie wyglądam? W życiu. Nie miałam tremy przed obiektywem. Każda taka sesja to dla mnie świetna przygoda.
- Mam 73 lata i problemy z nogą, ale to nie przeszkodziło mi wziąć udziału w sesjach zdjęciowych. Jestem zadowolona z efektu. Nieco się obawiałam, jak będę wyglądała. To było wspaniałe przeżycie - wspomina Józefa.
Niegrzeczni punkowcy
Do kalendarza pozowało 20 pensjonariuszy z „Niezapominajki”. W roli modeli: osoby starsze, schorowane czy niepełnosprawne. Tego jednak na zdjęciach nie widać. Jest za to błysk w oku, uśmiech i ciekawa stylizacja. - Najstarsza uczestniczka miała 90 lat. Wiele osób porusza się na wózkach. Część ma demencję. Jednak to nie przeszkodziło w realizacji celu. Muzyka sprawiła, że nasze modelki i modele czuli się swobodnie - przekonuje Rafał Florek, kierownik działu rehabilitacji. - Sceneria punkowa pod wiaduktem nad siódemką była gotowa. Stroje i rekwizyty, jak stare radia pożyczyliśmy od znajomych, makijaż i fryzury wykonywali pracownicy ośrodka. Największe kontrowersje wywołała epoka punk rocka. Nasi pensjonariusze mówili, że brzydko wyszli. A my im na to, że o to właśnie chodziło u punkowców. Proszę mi wierzyć: oni doskonale wiedzą co to być niegrzecznym – śmieje się Florek.
Podkreśla, że oprócz muzyki, ważną rolę odegrał Krzysztof Kosecki, fotograf. Potrafił stworzyć cudowną atmosferę. - Ja tylko robiłem zdjęcia. To modelki i modele byli wspaniali. Było dużo śmiechu i tańce. Wszyscy jesteśmy przecież dużymi dziećmi, bo lubimy się bawić – śmieje się autor zdjęć.
- Naszym głównym celem była integracja mieszkańców z pracownikami, a motywem przewodnim charakterystyczne momenty w dziejach muzyki. Pracowaliśmy 3 miesiące, była 6 sesji zdjęciowych - mówi Sylwia Bobek, która pracuje w DPS Niezapominajka jako terapeutka.
Świetna przygoda
- Mieliśmy bardzo fajną zabawę. Sesje nie były męczące, tym bardziej, że Krzysiu Kosecki jest z nami zaprzyjaźniony. Ma do nas cierpliwość taką , że głowa boli. My jesteśmy poszkodowani, a ten kalendarz daje nam poczucie, że jesteśmy potrzebni – mówi 63-letni Waldemar.
Irena od młodych lat jest zakochana w muzyce rockowej. – Mój brat, który jest 6 lat młodszy ode mnie puszczał muzykę na cały dom. Wtedy to były jeszcze magnetofony szpulowe. Pink Floyd, The Rolling Stones – pioruńsko mi się podobała i nadal podoba ich muzyka. Ja nawet do Radia Zet pisałam i dzwoniłam dlaczego The Shadows nie puszczają. Teraz porządnej muzyki w radiu nie grają.
Pensjonariusze bawili się też w rytm hitów z musicalu "Grease" oraz popularnych piosenek disco-polo, z repertuaru Zenka Martyniuka.
Helena jest w kalendarzu Marylą Rodowicz. - Nikt mnie nie rozpoznał. Po wózku tylko wiadomo, że to ja. Andrzej był przebrany za hippisa. - Jestem 74. rocznik. Lubię słuchać Europe, Kombi, Lady Pank.
Magiczne sesje
Pierwszą sesję fotograficzną mieszkańców DPS "Niezapominajka" Krzysztof Kosecki wraz z kolegą Cezariuszem Larmą wykonał siedem lat temu. Seria zdjęć portretujących pensjonariuszy domu została wtedy ujęta w wystawę „Nasz czas”. Trzy lata temu Kosecki rozpoczął własny projekt sesji fotograficznych z Niezapominajki, których zdjęcia są w kalendarzach. W 2015 roku seniorzy wcielili się więc w bohaterów z różnych epok. Rok później mogli poszaleć na zabytkowych wueskach i junakach. Na 2017 przygotowali muzyczną podróż.
Już jest planowana edycja na 2018. Zdjęcia mają ruszyć wiosną. Tym razem pensjonariusze wcielą się w role piratów.
Kalendarza nie kupimy w żadnym ze sklepów, ukazał się w nakładzie 300 egzemplarzy i będzie rozdawany jako prezent od DPS "Niezapominajka" w Elblągu. Razem z tym kalendarzem realizowany był także projekt „Teledysk”, w którym ok. 30 seniorów „Niezapominajki’ wcieliło się w role znanych muzyków tworząc „Mini playback show”.