Rok temu zmarł Jan Lityński. Tak wdowa wspomina dzień jego śmierci
W lutym zeszłego roku zmarł Jan Lityński, który utonął w rzece Narwi, próbując ratować swojego psa. Świadkiem całego zdarzenia była żona mężczyzny, Elżbieta Bogucka. Teraz wspomina dzień jego śmierci.
07.02.2022 13:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W lutym zeszłego roku media obiegła wiadomość o śmierci Jana Lityńskiego – byłego działacza opozycji w czasach PRL-u. Mężczyzna miał 75 lat. Zmarł zupełnie niespodziewanie, próbując uratować swojego psa, pod którym załamał się lód na zamarzniętej tafli rzeki Narwi. Lityński również wpadł do wody i utonął.
Elżbieta Bogucka opowiedziała o śmierci swojego męża, Jana Lityńskiego
Teraz wdowa po Janie Lityńskim, Elżbieta Bogucka, otworzyła się na temat śmierci męża, której była jedynym świadkiem. Kobieta przywołała w pamięci ten dzień w rozmowie z Dorotą Wellman dla "Dzień Dobry TVN". Małżonkowie spacerowali wtedy wałem przeciwpowodziowym w okolicy Pułtuska.
"To miejsce, gdzie regularnie chodziliśmy wiosną i latem. W pewnym momencie Fryderyk wszedł na lód, który się pod nim załamał. I Janek pobiegł. Ja zostałam, a Fryderyk sam wyszedł. Pod Jankiem załamał się lód. Zaczął krzyczeć, że tonie, to była kwestia sekund" – opowiedziała poruszona wciąż żywymi wspomnieniami Bogucka.
Zobacz: Płomienny romans Elżbiety Jaworowicz i Wojciecha Gąssowskiego. Łączyło ich nie tylko uczucie
Bohaterski koniec
"Biegłam do niego i ściągnęłam kurtkę, bo chciałam mu podać. Zobaczyłam, jaka to była głębia. Ja nie dostałam hipotermii, a Janek dostał. Wyszłam cudem z tej wody, wiedziałam, że Janek nie żyje. Zaczęłam wyć, krzyczeć, nie wiedziałam co mam robić" – wyznała wdowa, która wszelkimi siłami próbowała uratować Jana Lityńskiego przed utonięciem.
Ciało Jana Lityńskiego zostało znalezione dopiero po sześciu dniach. Znajdowało się 200 metrów od miejsca utonięcia, uwięzione między korzeniami drzew na 5 metrach głębokości. "Kiedy znaleźli go, Janek wyglądał tak, jak się pożegnaliśmy. To było trudne bardzo. Pani prokurator zaczęła płakać ze mną. Powiedziała, że to jest jej bohater" – dodała w wywiadzie Elżbieta Bogucka.
Jan Lityński był opozycjonistą w czasach PRL-u, przez co kilkakrotnie odbywał karę więzienia. Działał jako doradca władz NSZZ "Solidarność" oraz współtworzył takie pisma, jak "Biuletyn Informacyjny", "Robotnik" czy "Krytykę". W stanie wojennym był internowany oraz aresztowany. W 1989 roku uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, a następnie sprawował funkcję posła. Za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego doradzał mu w zakresie kontaktów z partiami i środowiskami politycznymi.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl