Blisko ludziRozwiesza kurtki na przystankach. Marcin tłumaczy, dlaczego

Rozwiesza kurtki na przystankach. Marcin tłumaczy, dlaczego

Warszawska Wola. Na jednym z przystanków zawisła dziecięca zimowa kurtka. Przykryta folią kryje wiadomość. Kontaktujemy się z jej autorem, Marcinem Kozerem. Jak się okazuje, takich kurtek rozwiesił już 150.

Rozwiesza kurtki na przystankach. Marcin tłumaczy, dlaczego
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Karolina Błaszkiewicz

"Jeśli twojemu dziecku jest zimno, a brak mu ciepłego ubrania, ta kurtka jest właśnie dla niego. Niech go ogrzeje w zimne dni. Twój przyjaciel Marcin" – brzmi napis na kartce przyczepionej do odzienia, którego zdjęcie trafiło do sieci.

Marcin Kozer, szef biura podróży w Warszawie, rozwiesza kurtki od niespełna tygodnia. Z jego wyliczeń wynika, że mowa o 150 sztukach.

– Jakiś czas temu przy Dworcu Centralnym widziałem takiego małego chłopca, który marzł. Pomyślałem, że to mógłby być mój syn – tłumaczy w rozmowie z WP Kobieta.

Obraz
© Archiwum prywatne

To wystarczyło, by Kozer podjął decyzję. Pojechał do sklepu i kupił pierwsze kurtki. Potem zaczął ją rozwieszać. Zaczął w niedzielę 27 stycznia. – Na początku miałem pomysł, żeby rozdawać je dzieciakom. Ale ciężko było je znaleźć – mówi.

Obraz
© Archiwum prywatne

Dzisiaj warszawiak z pomocą współpracowników zostawia kurtki na przystankach, przy dworcach i stacjach metra. Ciągle dostaje sms-y. – Z podziękowaniami od rodziców i pytaniami, jak można dołączyć się do akcji – wyjaśnia nam.

Obraz
© Archiwum prywatne

Marcin Kozer kupuje odzienia za własne pieniądze. Początkowo wydawał więcej na mniej kurtek, teraz korzysta z wyprzedaży. – Za 100 zł, które płaciłem za jedną, mam teraz kilka – stwierdza. W najbliższych dniach dobroczyńca chce kupić kolejne 100 sztuk. Na koniec mówi nam, że to tak naprawdę "nic takiego".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

akcja społecznadziecimróz

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (585)