Rozwiodła się po 18 latach. Tak dziś Tori Spelling mówi o byłym mężu
Tori Spelling otwarcie mówi o swoim rozwodzie z Deanem McDermottem. Aktorka podkreśla, że mimo dwudziestu lat związku, rozstanie przebiegło bez dramatów, a priorytetem pozostają dzieci i przyjazne relacje z byłym mężem.
W tym artykule:
Tori Spelling w podcaście "misSPELLING: podzieliła się swoimi doświadczeniami po zakończeniu sprawy rozwodowej z Deanem McDermottem. Gwiazda po raz pierwszy opowiedziała o tym, jak wygląda ich codzienność po uregulowaniu formalności prawnych, a przede wszystkim jak dbają o dzieci i wzajemny spokój. Dla wielu osób rozstanie po 18 latach małżeństwa mogłoby oznaczać prawdziwą katastrofę, tymczasem Spelling opisuje to doświadczenie zupełnie inaczej.
Rozwód w hollywoodzkim stylu… tylko że bez dramatów
- Oficjalnie jestem po rozwodzie. To była naprawdę długa droga. Muszę przyznać, tego chyba nikt nie mówi — to był jeden z najłatwiejszych rozwodów w Hollywood. Możecie mnie cytować. A właściwie — pomińmy Hollywood. To jeden z najłatwiejszych rozwodów w ogóle – mówi Tori Spelling, otwierając swój podcast.
Gwiazda podkreśliła, że mimo długiego wspólnego życia i wzlotów oraz upadków w ich związku, proces rozwodu przebiegł w atmosferze spokoju i wzajemnego szacunku. - To tak interesujące, bo byliśmy razem 20 lat, 18 lat małżeństwa, i choć mieliśmy problemy w trakcie, podczas rozwodu nie mieliśmy absolutnie żadnych – dodaje Tori Spelling, podkreślając, że w ich przypadku rozstanie nie oznaczało konfliktu ani napięć, które często towarzyszą rozwodom w show-biznesie.
Tori Spelling o mediacjach i rozstaniu bez konfliktów
Kluczem do spokojnego rozstania, jak wyjaśnia aktorka, była wspólna odpowiedzialność za dzieci i chęć pokazania im dobrego przykładu. Tori i Dean wychowują pięcioro dzieci: Liam Aaron (18), Stella Doreen (17), Hattie Margaret (14), Finn Davey (13) i Beau Dean (8). Ich priorytetem było, aby dzieci nie odczuły napięcia i stresu, które tak często towarzyszą rozwodom.
- Jest między nami ogromna ugodowość. Nie ma dramatu. To rozstanie i rozwód bez dramatów – mówi Tori Spelling. Podkreśla, że para podpisała wszystkie dokumenty w wyniku mediacji, a nie batalii sądowej. - Wyszliśmy z tego z czystą kartą. Żadne z nas niczego od drugiego nie żądało – dodaje, zaznaczając, że dzięki temu mogli zachować pełną harmonię i spokój w życiu codziennym.
Oficjalnie, zgodnie z dokumentami sądowymi, wniosek Tori Spelling o alimenty dla niej i dzieci został uwzględniony, a przyczyną rozstania były "nie dające się pogodzić różnice". Data separacji została ustalona na 17 czerwca 2023 roku, a formalności zakończono pod koniec października 2025 roku.
- Z Deanem pozostaniemy przyjaciółmi. Dogadujemy się teraz lepiej niż w małżeństwie. Lepiej nam, gdy nie jesteśmy parą, po prostu jako dwoje ludzi, którzy się lubią, kochają i troszczą o siebie oraz o nasze dzieci. Nie ma w tym nic bałaganu – tłumaczy aktorka.
Tori Spelling i Dean McDermott zalegalizowali swój związek 7 maja 2006 roku podczas kameralnej ceremonii na Fidżi. Ich małżeństwo było szeroko komentowane w mediach, a doniesienia o ewentualnych kryzysach regularnie pojawiały się w przestrzeni publicznej. W ostatnich latach można było zaobserwować oznaki ochłodzenia ich relacji, w tym pominięcie McDermotta na rodzinnej fotografii świątecznej udostępnionej przez aktorkę. Niemniej jednak, w czerwcu Spelling publicznie złożyła mu życzenia z okazji Dnia Ojca, określając go mianem "świetnego współrodzica" i udostępniając zdjęcia z dziećmi.
Mimo formalnego zakończenia małżeństwa poprzez rozwód, oboje koncentrują się na wspólnym wychowywaniu pięciorga potomków: Liama Aarona (18 l.), Stelli Doreen (17 l.), Hattie Margaret (14 l.), Finna Daveya (13 l.) oraz Beau Deana (8 l.).