Rzadko mówi o żonie. Tym razem zrobił wyjątek
Piotr Cyrwus i Maja Barełkowska-Cyrwus wkrótce będą świętować 40. rocznicę ślubu. Aktor w nowym wywiadzie opowiedział, jak dogaduje się z żoną. - Jak człowiek był młodszy, to różnie z tym bywało i zdarzały się mniejsze, czy większe konflikty - przyznał szczerze.
Piotr Cyrwus od lat kojarzony jest z rolą Ryśka w serialu "Klan", co przyniosło mu ogromną popularność. Prywatnie aktor jest mężem Mai Barełkowskiej-Cyrwus i ojcem trojga dzieci: Mateusza, Łukasza i Anny Marii. Jego związek z Mają trwa już prawie 40 lat, co w świecie show-biznesu uważane jest za ewenement. Cyrwus często podkreśla wartość rodziny i stara się chronić swoich bliskich przed medialnym szumem.
- Nie przepadam za pytaniami, które dotyczą spraw osobistych, bo życie rodzinne to dla mnie rodzaj bezpiecznej enklawy - stwierdził. Teraz zrobił jednak wyjątek. W rozmowie z "Super Expressem" zgodził się nawet odpowiedzieć na pytanie, w czym tkwi sekret udanego związku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
40-lecie miłości. "Nie przepadam za rocznicami"
Związek Piotra Cyrwusa i Mai Barełkowskiej-Cyrwus rozpoczął się jeszcze na studiach. Pojawił się na zajęciach w kowbojkach, obcisłych dżinsach i skórzanej kurtce, a jego pojawienie się zrobiło wrażenie na przyszłej żonie. - Był niesamowity, od razu pomyślałam, że to mężczyzna, z którym chcę spędzić resztę życia - wspominała Maja w programie "Zacisze gwiazd".
Małżeństwo niedługo będzie świętować 40-lecie swojego związku. Aktor w ostatnim wywiadzie przyznał, że... nie jest wielbicielem świętowania wszelkich rocznic.
- Nie przepadam za rocznicami, świętowaniem swych imienin, czy urodzin, gdyż na co dzień jestem dość nieśmiałym człowiekiem i najchętniej schowałbym się wówczas w jakiś ciemny kąt. Nie przywiązuję więc do nich wagi - podkreślił "Super Expressowi".
"Zawsze mieliśmy sobie coś do powiedzenia"
Piotr Cyrwus i Maja Barełkowska-Cyrwus pracują w tym samym zawodzie. Od ponad roku razem występują w spektaklu "Garderobiany". Aktor podkreślił, że o rywalizacji na polu zawodowym nie ma mowy, a z żoną w teatrze współpracuje mu się świetnie.
- Te wspólne wyjazdy to również niezła odskocznia od codzienności i możliwość niekończących się rozmów. Moja małżonka jest nie tylko piękna, ale piekielnie inteligentna, więc tematów nam nie brakuje. Zresztą zawsze mieliśmy sobie coś do powiedzenia i w naszym małżeństwie słowo "milczenie" nigdy nie istniało - podkreślił w rozmowie z "Super Expressem".
Jak dodał, z Mają nie ściga się również w życiu prywatnym, "choć jak człowiek był młodszy, to różnie z tym bywało i zdarzały się mniejsze, czy większe konflikty".
- Może był to efekt naszych temperamentów? Ja zawsze byłem pobudzony i do dziś, w przeciwieństwie do żony, wolę biegać, niż spacerować. Powoli jednak odkrywam uroki wspólnych przechadzek po mieście, bez celu, dla zwykłej przyjemności. I mówiąc nieco żartobliwie, nie jest to kwestia kompromisów - wspomniał Cyrwus.
Jaki jest zatem sekret udanego małżeństwa, które przetrwało blisko 40 lat?
- W rozmowach, często bardzo trudnych i bolesnych, ale bez nich nic się nie może udać. To one wyjaśniają wiele spornych spraw i dają cenne wskazówki na przyszłość. Ale też wspólne wyjazdy, czy pichcenie w kuchni wnoszą wiele dobrego do związku. Również troska o dzieci to coś, co łączy i pozwala patrzeć w jednym kierunku. My z Mają staramy się nie wchodzić butami w ich życie, nie wtrącamy się do ich spraw, ale jesteśmy szczęśliwi kiedy od czasu do czasu do nas zadzwonią - podkreślił "Super Expressowi" Piotr Cyrwus.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.