Były "pożądanym elementem" w obozie. Höss powierzał im własne dzieci

Zdaniem komendanta Auschwitz-Birkenau Rudolfa Hössa badaczki Pisma Świętego "mimo swej mniej lub hardziej fanatycznej postawy były bardzo pożądanym elementem". Z ich postawy był tak zadowolony, że oddał więźniarkom pod opiekę nawet własne dzieci.

Komendant Auschwitz-Birkenau Rudolf HössKomendant Auschwitz-Birkenau Rudolf Höss
Źródło zdjęć: © Domena Publiczna, Wielkahistoria.pl, Wikimedia Commons | Karl-Friedrich Höcker, Spitfire303

Badacze Pisma Świętego (znani w Polsce lepiej jako świadkowie Jehowy) znaleźli się na długiej liście wrogów III Rzeszy z powodu głoszonego pacyfizmu i kategorycznej odmowy wstępowania w szeregi Wehrmachtu.

Biblijne pszczoły

Do obozów zsyłano jednak nie tylko mężczyzn. Trafiło tam również wiele kobiet, które straże nazywały "biblijnymi pszczołami" lub "biblijnymi gąsienicami". Chociaż w Auschwitz-Birkenau było ich niewiele, to komendant obozu Rudolf Höss we wspomnieniach, spisanych w trakcie oczekiwania na egzekucję za popełnione zbrodnie, poświęcił im sporo uwagi. Stwierdzał między innymi:

"Mimo swej mniej lub hardziej fanatycznej postawy były bardzo pożądanym elementem. Pracowały one przeważnie w gospodarstwach domowych wielodzietnych rodzin, w domu SS-manów, a nawet w kasynie oficerskim SS jako personel obsługujący, głównie zaś w rolnictwie, jak np. na farmie drobiu w Harmężach oraz na różnych folwarkach obozowych".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Mroczna prawda o wyprawach Bolesława Chrobrego. Na lekcjach o tym się milczy

Zdaniem Hössa, pochodzące głównie z Niemiec i Holandii kobiety w ogóle "nie wymagały nadzoru, niepotrzebne były posterunki". Co więcej miały chętnie i pilnie wykonywać powierzoną pracę, "gdyż takie było przykazanie Jehowy".

Komendant Auschwitz-Birkenau Rudolf Höss
Komendant Auschwitz-Birkenau Rudolf Höss © Domena publiczna, Wielkahistoria.pl | Karl-Friedrich Höcker

Idealne służące?

Höss doskonale wiedział, o czym pisze. Jako wieloletni komendant niemieckiej fabryki śmierci, w której życie straciło co najmniej 1,3 miliona ludzi, sam przez trzy lata miał dwie takie służące. W swojej relacji stwierdzał:

"Moja żona często mówiła, że nie mogłaby sama lepiej dbać o wszystko niż te dwie kobiety. Szczególnie wzruszająco troszczyły się o dzieci, zarówno duże, jak i małe. Dzieci nasze były do nich przywiązane jak do kogoś należącego do rodziny".

Od razu dodał, że z początku obawiał się, iż więźniarki będą próbowały namawiać dzieci do zmiany religii. Obawy okazały się bezpodstawne. Co więcej więźniarki "nigdy nie mówiły z dziećmi na tematy religijne. Jeżeli się weźmie pod uwagę ich fanatyzm, było to do pewnego stopnia nawet zaskakujące".

Z zasady badaczki Pisma Świętego spełniały wszelkie oczekiwania swych oprawców. Esesmani odnotowywali więc przypadki nawet drobnego nieposłuszeństwa. Höss wspominał na przykład o więźniarce, która:

"(…) pracowała u pewnego oficera SS i starała się z oczu odczytywać jego życzenia, ale zdecydowanie odmawiała czyszczenia munduru, czapki, butów, wszystkiego tego, co miało jakikolwiek związek z wojskiem. Nie chciała nawet dotknąć tych przedmiotów".

Niemiecki zbrodniarz twierdził przy tym, że zasadniczo "badaczki Pisma św. były ze swego losu zadowolone". Zdaniem byłego komendanta obozu działo się tak ponieważ:

"Miały one nadzieję, że na skutek cierpień dla Jehowy, jakie znosiły podczas uwięzienia, uzyskają dobre miejsce w jego królestwie, które wkrótce nadejdzie".

To jednak rzecz jasna tylko spojrzenie zdegenerowanego zbrodniarza. Do opinii człowieka, który miał na sumieniu niezliczone istnienia ludzkie należy podchodzić z rezerwą.

Inspiracja

Tekst został zainspirowany książką "Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz", która w zbeletryzowany sposób opisuje życie codzienne strażników z Auschwitz-Birkenau. Publikacja autorstwa Niny Majewskiej-Brown ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona.

Inspiracją do opublikowania tego tekstu była książka Niny Majewskiej-Brown pt. "Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz", wyd. Bellona 2020
Inspiracją do opublikowania tego tekstu była książka Niny Majewskiej-Brown pt. "Dwie twarze. Życie prywatne morderców z Auschwitz", wyd. Bellona 2020 © Wielkahistoria.pl, wyd. Bellona
Wybrane dla Ciebie
"Miałam 11 lat, on 22". Z pomocą przyszła babcia Anny Muchy
"Miałam 11 lat, on 22". Z pomocą przyszła babcia Anny Muchy
Zagrała w nowym filmie Smarzowskiego. Turkot mówi o cenie, jaką zapłaciła
Zagrała w nowym filmie Smarzowskiego. Turkot mówi o cenie, jaką zapłaciła
Pies kopie koc przed snem? Taki jest powód
Pies kopie koc przed snem? Taki jest powód
"Szok i niedowierzanie". Bosacka wspomina dzień rozstania z byłym mężem
"Szok i niedowierzanie". Bosacka wspomina dzień rozstania z byłym mężem
"Serce mi pęka". Weronika Marczuk opowiedziała, co dzieje się w Ukrainie
"Serce mi pęka". Weronika Marczuk opowiedziała, co dzieje się w Ukrainie
Odmawiają seksu. Seksuolog mówi o zmianach w sypialniach Polaków
Odmawiają seksu. Seksuolog mówi o zmianach w sypialniach Polaków
Połóż w kącie łazienki. Wyłapie rybiki co do jednego
Połóż w kącie łazienki. Wyłapie rybiki co do jednego
Dodaj ocet do gotowania ziemniaków. Już zawsze będziesz tak robić
Dodaj ocet do gotowania ziemniaków. Już zawsze będziesz tak robić
Trener psów ostrzega. Nie baw się z psem piłką tenisową
Trener psów ostrzega. Nie baw się z psem piłką tenisową
Anna Mucha cierpi na "lustrzycę". Mówi, jak to się objawia
Anna Mucha cierpi na "lustrzycę". Mówi, jak to się objawia
Ginekolodzy przed nimi ostrzegają. Są "autostradą" dla bakterii
Ginekolodzy przed nimi ostrzegają. Są "autostradą" dla bakterii
Kendall Jenner zmaga się z nietypową fobią. Nie chodzi o wygląd
Kendall Jenner zmaga się z nietypową fobią. Nie chodzi o wygląd