Są małżeństwem 54 lata. Zakochał się w niej już w przedszkolu
Jan Peszek poślubił Teresę ponad pół wieku temu, a że są dla siebie stworzeni, wiedzieli już w przedszkolu. - Powiedziałem "tak, chcę być z tobą". A to wtedy oznaczało, że chcę być z tobą na całe życie - wspomina początki ich związku.
26.05.2023 | aktual.: 26.05.2023 14:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Znają się od ponad 70 lat, razem są od przeszło sześciu dekad, a w sierpniu 2023 roku będą obchodzić 54. rocznicę ślubu. Jan i Teresa Peszkowie są nierozłączni od niemal zawsze. Doczekali się dwójki dzieci - Maria jest aktorką i piosenkarką, Błażej reżyseruje spektakle teatralne i również występuje na scenie.
Połączyły ich zakonnice. Musiał się o nią starać
Historię swojego małżeństwa opowiedzieli w "Dzień dobry TVN". Wszystko zaczęło się, gdy mieli po trzy lata i trafili do przedszkola prowadzonego przez "bardzo ostre" siostry zakonne. Później uczęszczali do różnych szkół podstawowych, ale znowu spotkali się w liceum, gdzie zasiedli w jednej ławce - mówią w wywiadzie, który obejrzysz poniżej:
- Teresa miała bardzo dużo wielbicieli. Nawet teraz ostatnio (...) bardzo szanowany adwokat zwierzył się publicznie, że przegrał ze mną (...) - wspomina aktor. W rozmowie przypomniał też scenę sprzed lat, gdy jeszcze nie byli razem, a jego przyszła małżonka pojawiła się na zabawie sylwestrowej z innym chłopakiem. Peszek padł na ziemię, udając omdlenie. - Od tego się zaczęło, od gry aktorskiej - dodał. Gdy pokazała wtedy swoją czułość, przestała być tylko koleżanką z klasy.
- Potem pamiętam też taką noc, pachniały akacje, (...) dałaś mi do zrozumienia i ja wtedy powiedziałem "tak, chcę być z tobą". A to wtedy oznaczało, że chcę być z tobą na całe życie - przypomniał w wywiadzie. - I od wtedy byliśmy parą - potwierdziła jego żona.
"Nie opłaca im się rozstać"
O tym, że ma wobec niej poważne plany, wiedział już jako kilkulatek. Wtedy poinformował matkę Teresy, że w przyszłości ożeni się z jej córką. Słowa dotrzymał. Wiele dekad później z przekąsem dodają, że dziś nie opłacałoby im się rozstawać - co tylko potwierdza, że połączyło ich podobne poczucie humoru.
Jan Peszek, z uwagi na swój zawód, musi często wyjeżdżać. Wtedy mocno tęskni. A najbardziej wówczas, gdy trafia do pięknego miejsca i żałuje, że nie ma przy nim ukochanej.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!