Peszkowie są razem od 50 lat. "Jest moją pierwszą i ostatnią miłością"

W ich życiu nie zawsze było kolorowo, ale miłość zawsze była silniejsza. Jan i Teresa Peszkowie są małżeństwem już od 50 lat. Jan miał zaledwie sześć, kiedy oznajmił rodzicom Teresy, "że się z nią ożeni". Tak też się stało. Dziś są jedną z najtrwalszych par, która nieustannie się wspiera i rozumie nawzajem.

Jan i Teresa Peszkowie są małżeństwem już od 50 lat
Jan i Teresa Peszkowie są małżeństwem już od 50 lat
Źródło zdjęć: © AKPA

15.02.2023 | aktual.: 15.02.2023 20:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jan i Teresa Peszkowie poznali się już w przedszkolu. To wtedy sześcioletni Peszek powiedział rodzicom przyszłej żony, że "ze wszystkich dziewczyn w przedszkolu najbardziej odpowiada mu Teresa i to z nią się ożeni". Obietnicę spełnił, choć nie było to takie proste, na jakie wyglądało. Ich drogi się bowiem przecinały, aż w końcu wybrali inne miasta i uczelnie. Jan wybrał szkołę teatralną w Krakowie, a Teresa - łódzką politechnikę.

Jan i Teresa Peszkowie są małżeństwem od 50 lat

Ich miłość była jednak silniejsza. Tuż po zakończeniu edukacji Jan i Teresa zaczęli budować wspólne życie oraz przyszłość. W 1969 roku stanęli na ślubnym kobiercu.

- Teresa jest moją pierwszą i ostatnią miłością. (...) Do dziś szczęśliwie żeglujemy przez życie, a Teresa jest najwspanialszym sternikiem - powiedział Jan Peszek w rozmowie z Dziennikiem Polskim.

Choć wielokrotnie się przeprowadzali - od Wrocławia po Łódź i Poznań, zawsze byli razem. W 1970 roku powitali na świecie syna, Błażeja. Cztery lata później córkę, Marię.

- Zawsze wiedziałem, że będę miał dzieci. Pochodzę z wielodzietnej rodziny, było nas sześcioro. Ja byłem pierworodny. Mam jeszcze cztery siostry i jednego brata. Równo po troje mieszkamy w Polsce i w Stanach. Ojciec chciał mieć siedmioro dzieci, ale stanęło na szóstce i bez zastanawiania się, bez przewidywania, dla mnie naturalnym odruchem było, że w życiu ma się dzieci - mówił Peszek w wywiadzie dla "Rewii".

Aby Jan mógł kontynuować karierę, Teresa musiała pozostać w domu i zająć się wychowywaniem dzieci. Od samego początku uczestniczył jednak w ich życiu. W udzielanych wywiadach wspominał pranie tetrowych pieluch dla syna czy plecenie warkoczyków córce. Każdego roku wyjeżdżali razem na wakacje, także za granicę.

Jan i Teresa Peszkowie z córką Marią w 2003 roku
Jan i Teresa Peszkowie z córką Marią w 2003 roku© AKPA | AKPA

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Recepta na udanych związek

Peszkowie przeżyli już razem 50 lat. Czy mają jakąkolwiek receptę na udany związek?

- Nie mogę dać recepty na udany związek. Jesteśmy normalni. Kłócimy się, mamy momenty ciszy. Wzajemnie szanujemy to, co robimy, a co najważniejsze, mamy wzmocnienie w postaci dzieci, które są naszym zdaniem bardzo udane. Obydwoje z żoną dużo pływamy, nurkujemy. (...) Wspólne pasje są istotnym elementem w związku. Ale też posiadanie własnego terytorium. Lubię ludzi wolnych - powiedział Jan Peszek "Rewii".

Jak podkreślił, "nie tworzą z żoną małżeństwa wyjątkowego, a małżeństwo długotrwałe".

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Komentarze (33)