Samotność po śmierci partnera. Kobietom doskwiera bardziej
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kobietom trudniej jest pogodzić się ze śmiercią partnera. Znacznie dłużej oswajają się z nową sytuacją, próbując wypełnić pustkę. Poczucie samotności uważają za najgorszą rzecz, z jaką muszą radzić sobie podczas żałoby.
Ból i żałoba po stracie partnerki czy partnera, z którymi spędziło się lata, przeżywane są indywidualnie i dlatego są bardzo trudne do zdefiniowania. To sfera intymna, a każdy przeżywa ten czas na swój własny sposób. Jakiekolwiek licytowanie się w tej delikatnej materii nie ma zatem sensu. Eksperci postanowili jednak sprawdzić, czy w tej kwestii występują różnice ze względu na płeć.
Zdaniem analityków z Charity Independent Age czas żałoby i pustka wywołana przez śmierć partnera odciska większe piętno na kobietach. Podczas badania potwierdziły one, że samotność jest najtrudniejszą rzeczą, z jaką muszą się mierzyć w czasie następującym po śmierci partnera. Taka odpowiedź padła wśród 30 procent kobiet, które brały udział w badaniu. To dużo więcej niż wśród mężczyzn. W przypadku panów tylko 17 procent wskazało na stan samotności jako najtrudniejszą rzecz, z którą muszą sobie radzić w następstwie odejścia partnerki.
Badacze zaznaczyli równocześnie, że kobietom łatwiej jest rozmawiać o swoim problemie i opowiadać o żalu, co może przynosić efekt terapeutyczny. Ponad połowa z nich (53 procent) przyznała, że miałyby jeszcze większy problem, by dojść do siebie, gdyby nie rozmowa z bliskimi przyjaciółmi. Panom trudniej jest zwerbalizować swój stan wewnętrzny. Tylko 35 procent z nich mówiło o kojącej mocy rozmowy.
Ankietowani różnili się też pomiędzy sobą, jeśli chodzi o rozpiętość czasu, w jakim towarzyszy im trudna do wyrażenia pustka po stracie bliskiej osoby. W tym wypadku duże znaczenie miał wiek. Osobom, które miały ponad 65 lat, zmaganie się z tym zjawiskiem zajmowało znacznie więcej czasu. 20 procent badanych znajdujących się w tej grupie wiekowej przyznało, że walka z doskwierającą samotnością trwała przez trzy lata i dłużej.
- To badanie pokazało, jak skrajna jest różnica pomiędzy mężczyznami oraz kobietami, gdy chodzi o radzenie sobie ze smutkiem - powiedziała Janet Morrison z fundacji, która przeprowadziła badania. - Choć kobiety więcej rozmawiają o swoich uczuciach z rodziną oraz przyjaciółmi, wciąż towarzyszy im silniejsze poczucie samotności.
Eksperci zwrócili uwagę na jeszcze jedno ważne zjawisko, które nierozerwalnie związane jest z opłakiwaniem bliskiej osoby - chodzi o finanse. Czas smutku ma znaczący wpływ na zasoby materialne. Żałoba zazwyczaj przekłada się na spadek dochodów. I w tym wypadku kobiety znacznie dotkliwiej doświadczają skurczenia się wpływów - średnio zmniejszają się one o 51 procent. W przypadku mężczyzn wskaźnik ten wynosi 35 procent. Analitycy twierdzą, że zdarzają się przypadki, gdy stan finansów kobiet pogarsza się tak znacząco, że są one zmuszone do wyprowadzenia się z dotychczas zajmowanego lokum.
- Nasze badania pokazały jasny podział, jeśli chodzi o przeżywanie żałoby ze względu na płeć - powiedziała cytowana przez dziennik „The Daily Telegraph” Mona Patel z Royal London. - Kobiety cierpią bardziej zarówno pod względem finansowym, jak i praktycznym po utracie małżonka albo wieloletniego partnera.
Lekarze uważają, że po stracie partnera w sposób szczególny należy zatroszczyć się o swoje samopoczucie i zadbać o działania, które pozwolą złagodzić ból. Wiele osób o tym zapomina. Choć nie zawsze jest to proste, konieczne jest spotykanie się z przyjaciółmi, rodziną. Żałoba nie może być też wymówką dla obowiązków domowych czy usprawiedliwieniem dla zaniedbywania zobowiązań zawodowych. Osoby, które pracują w domu, powinny jak najczęściej znajdować okazje do wyjścia na miasto. Należy też pamiętać o wysiłku fizycznym. Wszystko to dla własnego dobra i jak najszybszego powrotu do względnej normalności.