Skończyła 68 lat. Nigdy nie zapomni ostatnich słów córki
W 2000 roku Ewa Błaszczyk przeżyła dwie tragedie. Najpierw zmarł jej mąż - Jacek Janczarski, a później jedna z córek zakrztusiła się tabletką i zapadła w śpiączkę. Od tego czasu aktorka nie ustaje w walce o jej wybudzenie. 15 października Błaszczyk skończyła 68 lat.
Ewa Błaszczyk urodziła się w 1955 roku w Warszawie, gdzie ukończyła także szkołę teatralną. Rozpoznawalność zyskała dzięki roli Zoi w serialu "Dom", a jeszcze większą przyniosła jej rola Kasi Pióreckiej w serialu "Zmiennicy", za którą otrzymała Wiktora dla najpopularniejszej aktorki.
W 1986 roku wyszła za mąż za pisarza Jacka Janczarskiego, a na początku 1994 roku na świecie pojawiły się ich córki-bliźniaczki: Marianna i Aleksandra. Rodzinne szczęście przerwały dwie tragedie, które rozegrały się na przestrzeni trzech miesięcy w 2000 roku.
Zobacz także: Ewa Błaszczyk o samotności. Wyznała, czego jej brakuje
Ostatnie słowa Oli Janczarskiej. To powiedziała, zanim zapadła w śpiączkę
Najpierw 2 lutego 2000 roku zmarł Jacek Janczarski, a 11 maja córka Ola zakrztusiła się tabletką, doszło do obrzęku mózgu i śpiączki, z której wciąż się nie wybudziła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W 2018 roku Ewa Błaszczyk gościła w prowadzonym przez Krzysztofa Ibisza programie "Demakijaż". Opowiedziała wtedy, jak brzmiały ostatnie słowa wypowiedziane przez jej córkę, zanim zapadła w śpiączkę.
"Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała 'Mama!', ale później już nigdy nic nie powiedziała" - wyznała aktorka.
Wieloletnia walka o wybudzenie
Choć od wypadku minęły już 23 lata, Ewa Błaszczyk nie poddaje się i wciąż robi wszystko, by pewnego dnia udało się wybudzić córkę. W 2002 roku założyła fundację "Akogo?", która działa na rzecz dzieci po urazach neurologicznych, a 10 lat później, dzięki staraniom aktorki, przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka powstała Klinika Neurorehabilitacyjna.
Aktorka śledzi najnowsze metody leczenia ludzi po urazach i wciąż ma nadzieję na to, że jej córka kiedyś się obudzi. Siedem lat temu córce wszczepiono stymulator mózgu, dzięki któremu - jak przyznała sama aktorka - poprawiło się ukrwienie tego narządu. Błaszczyk nie ukrywa, że po tak długim czasie wybudzenie kogoś ze śpiączki należy rozpatrywać w granicach cudu, jednak dotychczasowe działania i rehabilitacja pozwalają utrzymać Olę w dobrym stanie.
"Powinna się jakoś degenerować i psuć przy tak długim leżeniu, a się lekko poprawia, więc te wektory zupełnie się nie zgadzają. Myślę, że jest jeszcze jakiś inny plan" - mówiła Błaszczyk w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl