Stanęła w "nagiej sukience". Od tej kreacji trudno oderwać wzrok
54-letnia aktorka pokazała koleżankom z branży, jak należy nosić "nagie sukienki". Od Jennifer Aniston trudno oderwać wzrok. Nie bez powodu uchodzi za ikonę stylu ostatniego dwudziestolecia.
Właśnie odbyła się premiera drugiej części filmu "Zabójcze Wesele", gdzie nie mogło zabraknąć głównej bohaterki – Audrey Spitz. W postać wcieliła się Jennifer Aniston, której kreacja wywołała burzę w sieci. Nazbyt odważnie? Wcale nie. Okazuje się, że w nagiej sukience można wyglądać nie tylko zmysłowo i kobieco, ale też stylowo, intrygująco i gustownie. Co więcej gwiazda odsłoniła sporo ciała, a przy tym wciąż zachowała niedopowiedzenie i tajemniczość, która ciekawi najbardziej.
Ta sukienka to majstersztyk
Sukienka Jennifer Aniston to dzieło sztuki. Uszyta z dziesiątek połyskujących kamieni, misternych haftów, siateczki i prześwitujących tkanin — przyciąga wzrok jak magnes.
Projekt domu mody Versace z najnowszej kolekcji haute couture na wiosnę i lato 2023 trafił na doskonałą reprezentantkę. Serialową Rachel Green, która dla wielu wciąż jest ikoną stylu godnego naśladowania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Struktura tej kreacji wyglądała jak luksusowa sieć
Oryginalna kreacja gwiazdy wyróżniała się finezją. Dlatego prosty krój sukienki mini pozwolił skupić całą uwagę na jej ciekawej i bogatej strukturze. Także kolor odegrał tutaj istotne znaczenie. Odcienie srebra i platyny wniosły połysk oraz luksusowy wydźwięk. Właśnie dlatego premierowa stylizacja Jennifer Aniston nie potrzebowała ani fikuśnej torebki, ani okazałej biżuterii. Sama w sobie była największą dekoracją tego wieczoru.
Ten widok zachwycił wszystkich
Spójrz tylko na dekolt sukienki – jej konstrukcja już zaangażowała elementy ułożone na wzór łańcuszków. Cieńszych, grubszych, ciemniejszych i jaśniejszych, zestawionych w ciekawą kompozycję.
Wszystko pod kontrolą
Prześwity smacznie "przedzierały się" pomiędzy haftami, próbując odsłonić jak najwięcej ciała. Ale nie ma tutaj mowy o przekroczeniu granicy dobrego gustu. Za sprawą prostej fryzury, subtelnych szpilek z cienkimi paskami oraz biżuteryjnej powściągliwości Jennifer Aniston wyglądała olśniewająco.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl