Blisko ludzi"Strefy wolne od LGBT". Które to gminy i miasta?

"Strefy wolne od LGBT". Które to gminy i miasta?

Polska niechlubnie zajmuje czołowe miejsce w rankingu homofobicznych państw. Do tego "wyróżnienia" przyczyniły się "strefy wolne od LGBT", czyli obszary deklarujące swoją wolność od "ideologii LGBT". Które miasta do nich należą? Jakie są konsekwencje?

Strefy wolne od LGBT. Które miasta w Polsce są wole od LGBT?
Strefy wolne od LGBT. Które miasta w Polsce są wole od LGBT?
Źródło zdjęć: © 123RF

30.07.2020 10:22

Strefy wolne od LGBT to nic innego jak tereny, które zostały objęte homofobiczną uchwałą anty-LGBT. Są to deklaracje, które jawnie wykluczają osoby nieheteronormatywne oraz ich rodziny. Uchwały te jednak nie mają żadnych skutków prawnych i są uważane za symboliczne. Mają potwierdzać, że przedstawiciele władzy będą bronić "tradycyjnego modelu polskiej rodziny" oraz wiary chrześcijańskiej.

W styczniu 2020 regiony, w których przyjęto Samorządową Kartę Praw Rodzin bądź uchwałę ustanawiającą strefę wolną od LGBT, zajmowały ponad 30 proc. obszaru Polski.

Które miasta i gminy są strefą wolną od LGBT?

Przyjęcie tych ustaw spotkało się z dużym oburzeniem nie tylko Polaków, ale również całego świata. Odbywały się protesty, organizowano petycje oraz strajki. W odwecie powstała strona internetowa "atlas nienawiści", na której można sprawdzić, które regiony w Polsce są najmniej przyjazne osobom LGBT+.

Jakiś czas temu media obiegła informacja, że gminy, które ubiegały się o dofinansowanie z projektu "Europa dla obywateli", nie otrzymają go właśnie przez homofobiczny status. O tym fakcie poinformowała wieczorem komisarz ds. równości Helena Dalli. "Wartości i prawa podstawowe UE muszą być szanowane przez państwa członkowskie i władze państwowe. Z tego powodu sześć wniosków o partnerstwo miast dotyczących polskich władz, które przyjęły uchwały o strefach wolnych od LGBTI lub prawach rodzin zostało odrzuconych" – napisała na swoim profilu na Twitterze.

Nie wiadomo jednak, które gminy nie otrzymały wsparcia. Według "Gazety Wyborczej" Wieluń, Tuchów i Wilamowice są na "czarnej liście". Reporterzy gazety dzwonili do przedstawicieli władz z prośbą o komentarz do zaistniałej sytuacji, oni jednak tłumaczyli, że nie rozumieją decyzji UE, a ich gminy są otwarte i nie dyskryminują nikogo.

Komentarze (14)