Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Michelle Obama poprosiła swoich ulubionych projektantów by przygotowali świąteczne dekoracje dla Białego Domu.
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna dekoracja China Room przygotowana przez Carolinę Herrerę
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Carolina Herrera udekorowała China Room
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Dekoracja biblioteki przygotowana przez Humberto Leona i Carol Lim
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Humberto Leon i Carol Lim na pokazie Kenzo
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Vermeil Room udekorowany przez Duro Olowu
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Duro Olowu to jeden z ulubionych projektantów Obamy
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP
Świąteczna metamorfoza w Białym Domu: dekoracje stworzyli projektanci mody
Pierwsza "oficjalna" choinka pojawiła się w Białym Domu w 1889 roku, za prezydentury Benjamina Harrisona. Stanęła w Gabinecie Owalnym a jej dekorowanie przypadło w obowiązku dzieciom prezydenta. 125 lat później o prawo przystrojenia choinki Pierwszej Pary i ozdobienia Białego Domu zabiegają najwięksi projektanci wnętrz, architekci i eksperci od designu. Jednak w tym roku zaszczytu udekorowania rezydencji dostąpili projektanci mody. Michelle Obama poprosiła swoich ulubieńców: Carolinę Herrerę, Humberto Leona i Carol Lim (założyciele Opening Ceremony i dyrektorzy kreatywni Kenzo) oraz Duro Olowu o zaprojektowanie świątecznych dekoracji, które zdobią trzy pokoje w Białym Domu. Są to pomieszczenia dostępne również dla zwiedzających i szacuje się, że w okresie świątecznym dekoracje podziwiać będzie 70 000 osób. Dla projektantów to bezcenna reklama, zaś Michelle Obama po raz kolejny pokazała, że wykorzystuje pozycję Pierwszej Damy do promowania amerykańskich projektantów na całym świecie.
Carolina Herrera udekorowała China Room czyli pokój, w którym przechowywana jest prezydencka porcelana, od tej należącej do Waszyngtona, po najnowsze zakupy administracji Clintona, Busha i Obamy. Choinka ozdobiona została jedwabnymi kokardami w kolorze "Kailua blue". Identycznym błękitem ozdobiona jest porcelana Pierwszej Pary. Duro Olowu udekorował Vermeil Room czyli pokój w którym przechowywane są srebra, zaś na ścianach wiszą portrety Pierwszych Dam. Tutaj dekoracje odzwierciedlają multikulturowość USA: są więc afrykańskie materiały, włoskie miniatury, antyczne francuskie laleczki. Leon i Lim zabrali się za przystrajanie biblioteki. Stojące tam choinki ozdobiono stronnicami manuskryptów i papierowymi kokardami, na których wypisano cytaty literackie.
"Z ogromną radością dzielę się ich talentem z dziesiątkami tysięcy gości z kraju i zagranicy, którzy odwiedzą Biały Dom w okresie świątecznym i wiem, że nasi goście będą tak zachwyceni ich pracą, jak jestem ja," oświadczyła Michelle Obama. I choć ozdabianie prezydenckiej rezydencji to tradycja niemal tak stara, jak amerykańska demokracja, przedstawiciele świata mody po raz pierwszy są tak mocno zaangażowani w wydarzenie. Inicjatywa Michelle Obamy zrodziła się podczas modowych warsztatów dla młodzieży, które prowadzone były w październiku 2014 roku w Białym Domu. Wówczas projektanci, agenci i osoby związane z modą miały okazję spotkać się z uczniami szkół średnich, którzy zainteresowani są pracą w tej branży.
Pierwsza Dama wybrała dość eklektyczną grupę projektantów. Carolina Herrera kojarzona jest z klasyczną elegancją, Leon i Lim to młodzi, topowi projektanci uwielbiani w Nowym Jorku, zaś Olowu to ukłon w stronę etnicznych korzeni mody. Warto zaznaczyć, że wszyscy projektanci mieli w przeszłości przyjemność ubierać Pierwszą Damę. I choć pochodzą z różnych środowisk, a w ich żyłach płynie latynoska, azjatycka i afrykańska krew, wszyscy są doskonałymi ambasadorami Ameryki na świecie. Michelle Obama po mistrzowsku, ale i z niezwykłą subtelnością, pogodziła wiele tradycji i upiekła kilka pieczeni przy świątecznym ogniu.
Aleksandra Kisiel / Kobieta WP