UrodaSzampony bez silikonu – lepsze dla włosów?

Szampony bez silikonu – lepsze dla włosów?

Na temat silikonów obecnych w kosmetykach do włosów mówi się wiele niedobrego. Że oblepiają kosmyki, zatykają pory i sprawiają, że włosy są bez wyrazu. Faktycznie, może się tak stać, gdy silikony nawarstwią się na skórze głowy. Ale nie zawsze związki te szkodzą włosom.

Szampony bez silikonu – lepsze dla włosów?
Źródło zdjęć: © 123RF

25.07.2013 | aktual.: 25.07.2013 11:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na temat silikonów obecnych w kosmetykach do włosów mówi się wiele niedobrego. Że oblepiają kosmyki, zatykają pory i sprawiają, że włosy są bez wyrazu. Faktycznie, może się tak stać, gdy silikony nawarstwią się na skórze głowy. Ale nie zawsze związki te szkodzą włosom. Często okazują się niezastąpione, gdy chcemy je wygładzić, dodać im blasku czy je nawilżyć.

Zróbmy mały eksperyment. Wstań, idź do łazienki i sięgnij po swój szampon. Przeczytaj listę składników. Jeśli nie znalazłaś wzmianki o silikonie, to świetnie – trzymaj się tego produktu. Gorzej, jeżeli silikon został wyszczególniony na etykiecie, a niestety jest to bardziej prawdopodobne. Ale uważaj – nie chodzi jedynie o samo słowo „silicon”, lecz również o inne substancje, głównie z końcówką „cone”. Znalazłaś wśród składników tajemniczą nazwę „dimethicone”? Niestety, to także silikon. Ten kryje się również w takich słówkach jak: „silbar”, „dermafilm”, „poly(dimethylsiloxane)”, „latex” czy „good-rite”.

Obecnie większość drogeryjnych kosmetyków do włosów zawiera silikon. Szacuje się, że silikony znajdują się aż w 45 proc. produktów dostępnych na rynku. Sam fakt, że silikon znajduje się w szamponie czy odżywce nie jest jeszcze powodem do paniki. Ważne jest przede wszystkim, jaki to rodzaj silikonu, a także, jakie jest jego działanie.

Mogą być korzystne

Nie jest prawdą, że silikon w kosmetykach do włosów jest zły. Niektóre z nich mają zbawienne działanie na nasze kosmyki – zatrzymują wilgoć we włosie, wygładzają je, przywracają im blask i sprężystość. Silikon chroni zwłaszcza końcówki przed urazami mechanicznymi i zniszczeniami. Tworzy on również ochronną powłokę na skórze głowy, co zabezpiecza ją przed działaniem czynników zewnętrznych i zapobiega utracie wody. Silikony są bezbarwne, bezwonne i obojętne dla skóry.

Główny podział na silikony polega na tym, że jedne rozpuszczają się w wodzie, a drugie nie, choć można je szybko usunąć łagodnymi detergentami. Do tych pierwszych należą: lauryl methicone copolyol, imethicone copolyol, hydroxypropyl polysiloxane, PEG-silikony oraz hydrolyzed wheat protein. W grupie nierozpuszczalnych są: dimethicone, beheonoxy dimethicone, dimethiconol, amodimethicone i phenyl trimethicone. Silnych detergentów wymagają m.in. trimethylsilylamodimethicone, trimethylsiloxysilicates, simethicone. Cyclopentasiloxane i cyclomethicone są natomiast uważane za lotne silikony, które po pewnym czasie odparowują z włosów.

Gdy silikonu jest za dużo

Nie można jednoznacznie stwierdzić, które silikony są bezpieczniejsze dla włosów. Spore znaczenie może mieć jednak fakt, że tych pierwszych można się pozbyć wyłącznie dzięki wodzie. Sięgać po nie powinny zwłaszcza osoby z wrażliwą skórą głowy. Aby zmyć te drugie z włosów, należy stosować kosmetyki zawierające SLS (siarczany sodu; Sodium Lauryl Sulfate) oraz odżywki. Szampony z siarczanami, co prawda, dobrze myją włosy i wytwarzają sporo piany, ale mogą podrażnić łagodną skórę głowy i wypłukać kolor z farbowanych kosmyków.

Jednak również silikony rozpuszczalne w wodzie mogą szkodzić włosom. Dzieje się tak, gdy silikon nie jest dokładnie zmyty ze skóry głowy i kosmyków. Gdy zaczyna być go za dużo, skóra nie może oddychać, zatykają się pory. Włosy oblepione silikonami stają się oklapnięte, bez wyrazu, wydają się ciężkie i tłuste. Co ciekawe, mogą być gładkie i błyszczące, ale w środku będą suche. Staną się również podatne na uszkodzenia i złamania, nie będą przyjmowały składników odżywczych (dostarczanych np. wraz z odżywką), zrobią się niepodatne na farbowanie. Silikonu przybywa na skórze głowy szczególnie wtedy, gdy używamy maseczek, które je zawierają.

Metoda prób i błędów

Dlatego jest bardzo ważne, aby nie dopuścić do nawarstwiania się silikonów na skórze głowy i włosach, stosując co jakiś czas łagodne szampony oraz odżywki, a także bardzo długo spłukując kosmyki po umyciu. Na rynku, zwłaszcza w sklepach fryzjerskich i aptekach, dostępne są szampony bez silikonów. Istotne jest, jak twoja skóra reaguje na dany rodzaj silikonu – jeśli pojawi się reakcja alergiczna, należy od razu zmienić kosmetyk.

Wnioski? Nie wszystkie silikony są złe. Już z samego założenia silikony to syntetyczne związki, które mają chronić włosy przed uszkodzeniami. Są ratunkiem dla włosów przesuszonych. Ale jeśli będzie ich za dużo, oblepią włosy i uniemożliwią składnikom odżywczym dotarcie do ich wnętrza. By mieć pewność, że silikonów nie ma w składzie, należy dokładnie przeczytać etykietę. Silikonów nie zawierają np. szampony dla dzieci. Na co dzień włosy najlepiej myć łagodnymi szamponami, zawierającymi naturalne składniki, które są przyjazne dla skóry głowy.

Większość produktów trzeba jednak sprawdzić metodą prób i błędów. Fakt, że jakiś szampon z silikonem pasuje twojej koleżance, nie znaczy, że będzie odpowiedni również dla ciebie. Silikonów nie należy się bać – warto je jednak wcześniej porządnie przetestować.

Ewa Podsiadły-Natorska (epn/mtr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Komentarze (118)