Szczepienia przeciw pneumokokom dla dorosłych, szczególnie ważne w czasie pandemii COVID-19
Szczepienia przeprowadzane w wieku niemowlęcym i dziecięcym są zjawiskiem powszechnym. Maluszki tuż po urodzeniu dostają pierwsze przeciwciała, gdyż ich układ odpornościowy jest nierozwinięty i wymaga wsparcia. Potem cyklicznie wzywane są do gabinetów lekarskich w celu wykonania kolejnych szczepionek przeciw chorobom, którym ich organizm nie byłby w stanie samodzielnie się oprzeć. Z kolei, jeśli chodzi o nas samych, dorosłych, często zapominamy o szczepieniach. A przecież warto zadbać również o siebie i zaszczepić się np. przeciwko pneumokokom czy grypie. Jest to szczególnie ważne w przypadku osób starszych.
04.11.2020 | aktual.: 04.11.2020 11:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O istocie szczepień
W dobie koronawirusa zaczynamy doceniać, że na inne choroby zakaźne dostępne są szczepionki. Widzimy, jak wyglądałby świat bez nich. Skoro COVID-19 potrafi wprowadzić taki zamęt w ludzkie życie, co by było, gdyby takich wirusów i bakterii, na które nie ma szczepionki, było wśród nas więcej?
Oczywiście, szczepienia na grypę czy przeciwko pneumokokom nie zapobiegają rozprzestrzenianiu się koronawirusa, jednak „chodzi o to, żeby w dobie pandemii zminimalizować obciążenie chorobami zakaźnymi, przed którymi możemy się chronić” – mówi prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch, kierownik Zakładu Medycyny Społecznej i Zdrowia Publicznego w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, konsultant do spraw epidemiologii oraz członek Rady Sanitarno-Epidemiologicznej. Zaznacza również, że „wirusy grypy są patogenem torującym drogę do zakażenia innymi wirusami czy bakteriami”.
Wynika z tego, że trzeba robić wszystko, żeby nie dochodziło do współzakażeń wywoływanych m.in. przez bakterie pneumokokowe czy wirusa grypy. Objawy wszystkich tych zakażeń są do siebie zbliżone, więc łatwo może dojść do pomyłki, a co za tym idzie – niewłaściwego leczenia. W każdym z tych przypadków konieczna może okazać się hospitalizacja, której z pewnością wolelibyśmy uniknąć, szczególnie w dobie pandemii.
Grypa a pneumokokowe zapalenie płuc
W przypadku grypy najbardziej niebezpieczne są jej powikłania, z których nawet 35 proc. to zakażenie bakteryjne S. pneumoniae skutkujące np. pneumokokowym zapaleniem płuc. Stanowi ono najczęstszą przyczynę umieralności w sezonie grypowym.
Pneumokoki są groźne przede wszystkim dla noworodków, niemowląt i maluchów poniżej 2. roku życia oraz dla osób starszych. Wiąże się to z funkcjonowaniem układu odpornościowego, który u najmłodszych dopiero zaczyna się rozwijać, a u najstarszych staje się coraz słabszy.
Do powikłań „najczęściej dochodzi w grupach ryzyka tzn. osób po 50. roku życia czy chorych na cukrzycę, astmę, Przewlekłą Obturacyjną Chorobę Płuc (POCHP), chorych onkologicznie. Grupy ryzyka grypy są podobne do tych, które obserwujemy przy COVID-19” – zauważa prof. Aneta Nitsh-Osuch.
Niestety, poza pneumokokowym zapaleniem płuc, zakażenie bakterią S. pneumoniae może doprowadzić do jeszcze poważniejszej choroby, jaką jest inwazyjna choroba pneumokokowa.
„Najgroźniejsze są sytuacje, kiedy dochodzi do inwazyjnej choroby pneumokokowej, która może zakończyć się ogólnoustrojowym, błyskawicznie postępującym zakażeniem – sepsą. Inwazyjna choroba pneumokokowa szczególnie jest groźna dla dzieci poniżej 5. roku życia i dla dorosłych po 65. roku życia.” – zaznacza dr hab. n. med. Michał Sutkowski prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, prodziekan Wydziału Medycznego na Uczelni Łazarskiego.
Z kolei prof. dr hab. n. med. Jacek Wysocki, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, mówi, że „bakteria atakuje osoby starsze, które mają znacznie gorszą przeżywalność niż pozostali. Śmiertelność w tej grupie wiekowej sięga ok. 50 proc. To bardzo dużo, a ponadto osoby starsze bardzo ciężko chorują na pneumokokowe zapalenia płuc, które jest łagodniejszą postacią zakażenia tymi bakteriami niż inwazyjna choroba pneumokokowa, ale też często wymagającą hospitalizacji.”
Szczepienia przeciw pneumokokom
Widzimy więc, że szczepienia przeciw pneumokokom mają ogromne znaczenie i nie należy o nich zapominać przede wszystkim w okresie pandemii COVID-19. Aktualnie niemowlęta w szczepieniach obowiązkowych i refundowanych mają szczepionkę przeciw pneumokokom. W ten sposób prawdopodobieństwo, że zachorują zmniejsza się. Jednocześnie też nie będą zarażać osób starszych.
Należy jednak pamiętać, że pneumokoki są z nami od lat i nie tak szybko pozbędziemy się ich z naszego otoczenia. Dlatego też warto, by dorośli wzięli pod uwagę szczepienie przeciw pneumokokom. Kto przede wszystkim powinien wykonać takie szczepienie? Osoby po 50. roku życia, cierpiące na choroby przewlekłe, nowotworowe i inne, które wpływają na osłabienie odporności, a także osoby palące papierosy czy nadużywające alkohol – one też są w grupie ryzyka.
Co ważne, o ile szczepienia na grypę należy powtarzać co roku, o tyle szczepienie przeciw pneumokokom jest jednorazowe. Pozwala nam ono uzyskać odporność na całe życie! Tym bardziej warto wziąć to pod uwagę i zabezpieczyć się przed działaniem tych bakterii – szczególnie w dzisiejszych, niebezpiecznych czasach pod znakiem koronawirusa.