Blisko ludziSzelki, dekolty, panterki. Nowy dress code w Sejmie?

Szelki, dekolty, panterki. Nowy dress code w Sejmie?

Szelki, dekolty, panterki. Nowy dress code w Sejmie?
Źródło zdjęć: © PAP

Polityczny, sztywny dress code jest ostatnio coraz częściej łamany

Polityczny, sztywny dress code jest coraz częściej łamany przez polityków z Wiejskiej. Na sejmowej mównicy - posłanki pojawiają się w wydekoltowanych koszulkach i bluzkach w panterkę. Posłowie zapominają o marynarkach.

Tymczasem od 2008 roku obowiązuje przepis pozwalający nakazać nieodpowiednio ubranej osobie opuszczenie budynku Sejmu. Do tej pory nie zostało jeszcze dokładnie określone, co jest "nieodpowiednie". Nie jest wykluczone, że już niedługo te kryteria modowe poznają sejmowi dziennikarze.
Jak donosi "Rzeczpospolita": "kierownictwo Kancelarii Sejmu chce, żeby ludzi z mediów obowiązywały w Sejmie podobne zasady co do ubioru jak pracowników Kancelarii: mają nosić stroje formalne w stonowanych kolorach, natomiast niewskazane są ubrania sportowe i z grafikami reklamowymi.
Według wytycznych dla kobiet zalecana jest noszenie marynarek ze spódnicą lub spodniami, bluzek i sukienek, a dla mężczyzn - marynarki, spodnie i garnitury. Wszystkie stroje mają być w stonowanych kolorach i wzornictwie. Niewskazane mają być m.in. buty i spodnie sportowe, klapki, ubrania na ramiączkach i z materiałów przezroczystych, a także z grafikami reklamowymi". Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki potwierdzi dziennikowi, że takie zasady są przygotowywane.

1 / 9

Bernadeta Krynicka, posłanka PiS

Obraz
© Eastnews

Ciekawe, czy podobne zasady będą obowiązywały posłanki i posłów. Jak na razie bywa różnie.
Bernadeta Krynicka, posłanka PiS pojawiła się w Sejmie w obcisłych żółtych spodniach i skórzanej ramonesce.

2 / 9

Bernadeta Krynicka, posłanka PiS

Obraz
© PAP

Potem uwagę mediów przyciągnęła wydekoltowana różowa bluzka, w której 45-latka z Łomży wystąpiła na sejmowej mównicy.

3 / 9

Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka .Nowoczesnej

Obraz
© PAP

Na tle klasycznych szarości i granatów, dominujących w strojach innych posłanek, uwagę potrafi przyciągnąć posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Wydekoltowana bluzka, w której przyszła na sejmowe obrady zdecydowanie bardziej nadawałaby się do stworzenia weekendowej stylizacji.

4 / 9

Rafał Wójcikowski z partii Kukiz'15

Obraz
© PAP

W lutym oburzenie w Sejmie wywołał poseł partii Kukiz'15 Rafał Wójcikowski. Na mównicy pojawił się w koszulce z krótkim rękawem i czerwonych szelkach. Na T-shircie Wójcikowskiego widniał przekreślony Okrągły Stół oraz napis "Entliczek-pentliczek, czerwony stoliczek". Stylizację dopełniały czerwone szelki.

5 / 9

Krystyna Pawłowicz z PiS

Obraz
© Eastnews

Krystyna Pawłowicz, posłanka PiS, stawia ostatnio na bluzki i żakiety w drapieżną panterkę, nie zważając na to, że te wzory w takim wydaniu już dawno wyszły z mody.

6 / 9

Jan Szyszko, minister środowiska

Obraz
© You Tube

Jan Szyszko, aktualnie jest ministrem środowiska. Pełniąc taką funkcję musiał zaprzyjaźnić się z marynarkami. Gdy był posłem, zdarzało mu się wystąpić na sejmowej mównicy w turystycznej kamizelce.

7 / 9

Jarosław Kaczyński, prezes PiS

Obraz
© PAP

Poseł Jarosław Kaczyński, prezes PiS nigdy nie przywiązywał uwagi do ubioru. Jego zdjęcie w garniturze i butach trekkingowych było szeroko komentowane przez media (zdjęcie nr 8). Zresztą z butami Kaczyński ma spory problem. Dobrze dobrany garnitur może zostać przyćmiony przez znoszone i brudne obuwie, w których lider PiS pojawiał się nie raz (zdjęcia nr 9).

8 / 9

Jarosław Kaczyński, prezes PiS

Obraz
© PAP

Poseł Jarosław Kaczyński, prezes PiS nigdy nie przywiązywał uwagi do ubioru. Jego zdjęcie w garniturze i butach trekkingowych było szeroko komentowane przez media (zdjęcie nr 8). Zresztą z butami Kaczyński ma spory problem. Dobrze dobrany garnitur może zostać przyćmiony przez znoszone i brudne obuwie, w których lider PiS pojawiał się nie raz (zdjęcia nr 9).

9 / 9

Elżbieta Kisil, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa

Obraz
© Eastnews

Elżbieta Kisil, rzeczniczka prasowa Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa najwyraźniej też nie przywiązuje uwagi do oficjalnego dress codu. Przyszła do pracy w odważnym stroju. Miała na sobie opinającą koszulę z głębokim dekoltem, przyciasny żakiet i zaskakująco krótką spódniczkę.

Tymczasem pracowników polskich ministerstw obowiązują sztywne zasady jeśli chodzi o ubiór. U panów - dobrze skrojony garnitur, koszula i stonowany krawat. U pań - garsonka w jednolitych kolorach, ewentualnie marynarka w połączeniu ze spódnicą za kolano.

krystyna pawłowiczmodadekolt

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (222)