Szymon Hołownia zbiera śmieci. Po godzinie spaceru było ponad 50 kg
Szymon Hołownia wraz z żoną Urszulą Brzezińską-Hołownią i córką Marią wybrali się do rezerwatu Świder. I tak połączyli przyjemne z pożytecznym. Po godzinie spaceru wrócili z 50 kg śmieci.
Szymon Hołownia opublikował na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, jak taszczy worki na śmieci. Widok ten jest przerażający. Okazuje się, że w godzinę wraz z żoną Urszulą Brzezińską-Hołownią i córką Marią zebrali ponad 50 kilogramów odpadów.
Szymon Hołownia zbiera śmieci
"Poszedłem wyrzucić śmieci z lasu. Dziękuję, że razem z Ulą i Manią mogliśmy dołączyć do akcji ekipy @polska.2050 z woj. mazowieckiego w okolicy rezerwatu Świder. Inne regiony też działają w tym samym czasie. Już po godzinie tylko nasza trójka zebrała ponad 50 kg śmieci. Cóż, trzeba sprzątać... bo ziemia na pokolenia, samo się nie zrobi" - napisał polityk. Warto przypomnieć, że "Polska 2050" to ruch zainicjowany przez Szymona Hołownię.
Co roku leśnicy walczą ze śmieciami wyrzucanymi do lasu. Według ulotki wydanej przez Lasy Państwowe, niektórzy lasy przerabiają na wysypiska śmieci. Trafia tam wszystko. Począwszy od opadów typu puszki, butelki, zużyte pampersy, przez zbite naczynia, sprzęt RTV, meble, aż po zużyte baterie i akumulatory.
Dlatego powstaje coraz więcej akcji, które mają na celu zobrazowanie tego problemu. Rocznie wywóz śmieci z terenów Lasów Państwowych kosztuje około 20 mln zł. Statystyczny Polak rocznie produkuje 320 kg śmieci. W tej chwili za wyrzucanie śmieci do lasu, grozi mandat w wysokości 500 zł. Jak widać to jednak za mało, bo lasy wciąż toną w odpadach.
W tym roku Wirtualna Polska również zaprosiła do #EkoWyzwania, w którym zachęcała swoich czytelników do zbierania śmieci podczas spacerów. Oprócz tego wysypaliśmy śmieci w centrum Warszawy, które zostały zebrane w ciągu jednego dnia z lasu w Celestynowie. O akcji poniżej: