Alicja przez pewien czas zarabiała kilkaset złotych więcej niż jej partner. - Mówił, że to dobrze dla mnie, że dostałam podwyżkę. Ale jego pierwszą reakcją był kąśliwy komentarz - wspomina. Po tym jak mąż Hani stracił pracę, ona zaczęła zarabiać na dom, a on został z ośmiomiesięcznym dzieckiem. - Powtarza, że to moje, a nie nasze pieniądze. Chociaż oczywiście wtedy, gdy to on zarabiał, były nasze, a nie jego - opisuje.