Dzieci rządzą się swoimi prawami. Nie zawsze jesteśmy w stanie nad nimi zapanować. Doskonale rozumie to Jo, baristka z Bristolu, która w liście otwartym na Facebooku wyraża swój podziw w stosunku do mamy niegrzecznej pociechy. Jej wpis bardzo szybko poniósł się w sieci. Kwestia dzieci w miejscach publicznych bywa bowiem wyjątkowo problematyczna.