„Gdy się miało szczęście, które się nie trafia: czyjeś ciało i ziemię całą, a została tylko fotografia, to – to jest bardzo mało” – nikt jak Maria Pawlikowska-Jasnorzewska nie potrafił w czterech strofach oddać głębi uczuć. Uznawana jest za jedną z najwybitniejszych polskich poetek piszących o miłości. Ostatnie lata jej życia naznaczone były jednak tęsknotą za krajem i rodziną, a do jej twórczości wkradł się głęboki pesymizm.