Ciągle w biegu, bez czasu dla siebie i rodziny. Agnieszka dojeżdżała do pracy 100 km każdego dnia. Wytrzymała niecałe dwa lata. – W tym czasie właściwie nie miałam życia towarzyskiego. W weekendy robiłam to, na co nie miałam czasu na tygodniu. Albo odsypiałam – wyznaje.