Telewizja i komputer zabijają bliskość
Im więcej czasu nastolatek spędza przed monitorem, tym gorsze ma stosunki z rodzicami i rówieśnikami - ostrzegają nowozelandzcy naukowcy.
03.03.2010 | aktual.: 08.06.2010 01:37
Im więcej czasu nastolatek spędza przed monitorem, tym gorsze ma stosunki z rodzicami i rówieśnikami - ostrzegają nowozelandzcy naukowcy.
Przez ostatnie dwie dekady lawinowo wzrastała różnorodność możliwości spędzania czasu przed monitorem, czy to telewizyjnym, czy komputerowym. Zmiany, jakie nowe technologie wprowadziły w życie młodych ludzi stały się powodem niepokoju i obiektem badań naukowców.
W 2004 roku dr Rosalina Richards z University of Otago i jej zespół zebrali dane na temat ponad 3 tys. nastolatków w wieku 14-15 lat. Nastolatki wypełniły wówczas poufne kwestionariusze, w których opisywały, jak spędzają czas oraz w jakich są stosunkach z rodzicami i kolegami.
Okazało się, że im więcej czasu młodzież spędzała przed monitorem, tym gorsze relacje miała z najbliższymi. Ryzyko słabej więzi z rodzicami wzrastało o 4 proc. wraz z każdymi 30 minutami dziennie poświęcanymi na telewizję i o 5 proc. wraz z tym samym czasem przeznaczanym na zabawę przy komputerze. Natomiast nastolatki, które spędzały więcej czasu na czytaniu oraz zajęciach domowych, były mocniej przywiązane do swoich rodziców.
Zespół dr Richards wrócił też do podobnych danych zebranych w latach 1987-1988 na temat ok. tysiąca piętnastolatków. Okazało się, że również wówczas młodzi ludzie, którzy spędzali dużo czasu oglądając telewizję, mieli kiepskie emocjonalne związki z rodzicami, a także z rówieśnikami. Każda kolejna godzina spędzana przed ekranem zwiększała prawdopodobieństwo spłycenia relacji z rodziną o 13 proc., a z rówieśnikami aż o 24 proc.
- Zalecenia, by dzieci oglądały mniej telewizji czasami spotykają się z obawami, że nie będą przez to mogły uczestniczyć w omawianiu popularnych programów, co zaszkodzi ich stosunkom z rówieśnikami - piszą nowozelandzcy naukowcy cytowani przez serwis Eurekalert. Zaznaczają jednak, że ich badania, nie potwierdzają tych obaw.