Terapia przez podstawienie skuteczna w leczeniu zaburzeń lękowych

U osób cierpiących na zaburzenia lękowe terapia przez podstawienie przynosi lepsze efekty leczenia niż zwykła terapia oparta na ekspozycji – czytamy na łamach czasopisma „Biological Psychiatry”. W Polsce problem dotyka co piątą osobę. Zdecydowana większość nie jest świadoma choroby.

W nurcie poznawczo-behawioralnym terapia oparta na ekspozycji jest popularną techniką stosowaną w leczeniu zaburzeń lękowych (zespołu stresu pourazowego, zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych i fobii specyficznych). Polega ona na wielokrotnym wystawianiu pacjenta na działanie bodźca, który na co dzień wywołuje reakcję lękową.

W momencie, gdy pacjent widzi, że pojawienie się bodźca wcale nie prowadzi do negatywnych konsekwencji, jego strach zaczyna słabnąć aż ulega całkowitemu wygaszeniu. Tego typu terapia jest bardzo skuteczna, ale nie eliminuje ryzyka związanego z nawrotem objawów.

Teraz naukowcy z Uniwersytetu Nowojorskiego (USA) dowiedli, że uniknięcie nawrotu symptomów jest możliwe, jeśli zamiast zwykłej terapii opartej na ekspozycji zastosuje się u pacjentów tzw. terapię przez podstawienie. W trakcie tej terapii pacjenta również wystawia się na działanie zagrażającego bodźca, jednak w tym wypadku po nim występuje dodatkowy, neutralny sygnał, który ma za zadanie wytworzyć w mózgu pacjenta nowe powiązanie pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami. Dzięki temu pierwotny bodziec przestaje wywoływać lęk.

Badacze przeprowadzili eksperymenty na 32 szczurach oraz 47 ludziach. Najpierw wytworzyli u nich skojarzenie pomiędzy określonym bodźcem a groźbą szoku elektrycznego. Następnie połowę badanych zwierząt i ludzi poddali terapii opartej na ekspozycji, a resztę - terapii przez podstawienie.

Zarówno u szczurów, jak i u osób badanych terapia przez podstawienie okazała się bardziej skuteczna – powodowała mniej nawrotów choroby - niż terapia oparta na ekspozycji.

- Ta praca badawcza pokazuje, że w terapii zaburzeń lękowych ważne jest nie tylko zlikwidowanie połączenia pomiędzy bodźcem lękowym a strachem, ale również zastąpienie tego połączenia nowym, bezpiecznym skojarzeniem, które zapobiegnie nawrotom objawów – podsumowuje dr John Krystal, redaktor czasopisma „Biological Psychiatry”.

Statystyki są przerażające - co piąty Polak, czyli blisko 8 mln ludzi, cierpi na nerwicę. Jednak zdecydowana większość z nas nie jest świadoma choroby. Nie kojarzymy jej objawów z problemami natury psychicznej, nie szukamy pomocy, nie zapobiegamy, nie leczymy. A skutki mogą być tragiczne.

Większość osób nerwicę myli ze zdenerwowaniem czy łatwym i częstym okazywaniem złości. Tymczasem to nie złoszczenie się jest objawem schorzenia określanego mianem nerwicy. – Tym, co przede wszystkim świadczy o nerwicy, jest lęk, obawa, niepokój, stale towarzyszące naszemu życiu. Gdy trudno nam wskazać źródło lęku, gdy ten stan nas paraliżuje, dręczy, gdy jest to lęk uogólniony, którego nie wywołuje jakaś konkretna, uzasadniająca go przyczyna - wówczas mówimy o lęku jako cesze. I właśnie ten rodzaj lęku jest jednym z osiowych objawów nerwicy - mówi psycholog Renata Kaczyńska-Maciejowska.

Pomoc psychologiczną możemy uzyskać m. in. w Poradniach Zdrowia Psychicznego oraz Punktach Pomocy Kryzysowej.

(PAP)/(mtr), WP Kobieta

* Nerwica żołądka – jak sobie z nią radzić?*

* Nerwica wpływa na seks a seks na nerwicę*