Blisko ludziTo kino mogło już paść. Ale dzięki trzem silnym kobietom stawia czoła multipleksom

To kino mogło już paść. Ale dzięki trzem silnym kobietom stawia czoła multipleksom

To kino mogło już paść. Ale dzięki trzem silnym kobietom stawia czoła multipleksom
Źródło zdjęć: © Facebook.com/Kino Żeglarz
Karolina Błaszkiewicz
07.08.2017 18:54, aktualizacja: 07.08.2017 20:28

Kino "Żeglarz" znają mieszkańcy Jastarni, znają też turyści. Powstałe jeszcze przed wojną nie świeci pustkami, a to za sprawą jego niezwykłych szefowych. Po śmierci ojca, szanowanego przez społeczność człowieka, nie pozwoliły, by dorobek jego życia poszedł na marne. Dzień w dzień oferują to, czego żaden multipleks nigdy nie da - klimat starego kina i podróż w czasie.

Czerwiec 1991 r. Bogdan Blindow zabiera żonę i córkę w nieznanym kierunku. Odpowiedź, co jest celem podróży z Wejherowa, poznają w drodze. Autor zamieszania, nie potrafi milczeć - nowym źródłem utrzymania rodziny będzie nadmorskie kino. Konkretnie to kino "Żeglarz", które od tej chwili aż do śmierci pan Blindow dzierżawi. Kiedy umiera, jego obowiązki przejmuje latorośl, Dagmara. Ma jednak pod górkę. "To kino to kawał naszego życia. I mimo, że Bogdana już z nami fizycznie nie ma, cały czas sprawia nam radość, bo... choć co roku się żegnamy z "Żeglarzem", to jakoś... nie potrafimy się poddać. On też by nie potrafił" - pisze na Facebooku żona dzierżawcy. Pomaga córce, pomaga też wnuczka - równie mocno zakochana w "Żeglarzu".

Świat się zmienia. Wielkie kina walczą o klientów na wszelkie sposoby. Trudno im się przeciwstawić i przypomina to starcie Dawida z Goliatem, ale pamiętajmy, kto ostatecznie je wygrał. "Żeglarz" przyciąga niezależnymi propozycjami, nie hollywoodzkimi blockbusterami, które wychodzą już ludziom bokiem. Druga kwestia - jeśli trafi się tam na seans, będzie chciało się wracać. Panie Blindow traktują swoich gości z szacunkiem, nie jak anonimowy tłum. - Po każdym seansie rozmawiamy godzinami o tych filmach, a potem o rzeczach zupełnie innych i tak tworzą się znajomości na całe życie - mówią Dagmara i Patrycja Blindow w rozmowie z portalem Jastarnia.pl. Nic, tylko trzymać kciuki za to by "Żeglarz" trwał i trwał.

Zobacz także: *Co zrobiłbyś z 10 tysiącami euro? Sonda *

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także