To on jest na celowniku służb w sprawie Iwony Wieczorek. Zabrał głos. To będzie przełom w sprawie
Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Do dziś nie wiadomo, jaki jest los kobiety. Śledczy niedawno przeszukali dom Pawła P., jednego z kolegów Iwony, z którym widziała się tuż przed zaginięciem. "Szukają kozła ofiarnego i sobie wymyślili, że mam być »Tomaszem Komendą 2«" - mówi mężczyzna.
23.10.2022 | aktual.: 23.10.2022 15:19
Zaginięcie Iwony Wieczorek wciąż jest badane przez śledczych. Głośna sprawa trwa już 12 lat i wciąż jest nierozwiązana. Obecnie zajmuje się nią prokuratorskie Archiwum X w Krakowie. Na czele zespołu stoi prokurator Piotr Krupiński, który odpowiada m.in. za rozwiązanie po 20 latach prawy oskórowanej studentki z Krakowa.
Sprawa Iwony Wieczorek wciąż jest nierozwiązana. Paweł P. zabrał głos
Kolega Iwony Wieczorek, Paweł P., jest od pewnego czasu na celowniku służb, które wielokrotnie go przesłuchiwały. W ciągu tego roku dwa razy ponownie przeszukali jego dom. Mężczyzna w rozmowie z "Faktem" podkreśla, że jest niewinny, a działania śledczych i przeszukania po 12 latach nazywa nękaniem. "Nieruchomości, w których mieszkałem w 2010 r., 2011 i 2012 r. wszystkie zostały przeszukane. Tak samo jak wszystkie samochody, wszystkie domy rodziców, dziadków, działki, a więc wszystko, co mogło być przeszukane" - mówi w wywiadzie.
"Szukają kozła ofiarnego i sobie wymyślili, że mam być »Tomaszem Komendą 2« (…) Ja byłem setki razy przesłuchiwany w obecności adwokatów i bez, grożono mi bronią, straszono pobiciem na komendzie, zrobiono wszystko, co można było zrobić z każdej strony. Jako chłopiec 21-letni to sama pani rozumie, że pewnie gdybym miał coś wspólnego, to już bym pękł albo cokolwiek innego by się wydarzyło" - opowiadał Paweł P.
Matka Iwony Wieczorek odniosła się do słów kolegi córki. "Jestem spokojna"
Paweł P. podkreślił też, że nie wie, co stało się z Iwoną Wieczorek. Nie mieści mu się też w głowie, że przez tyle lat nie trafiono na żaden ślad. Skomentował też zachowanie matki Iwony Wieczorek, która twierdziła, że to właśnie w gronie znajomych córki jest "klucz do rozwiązania tej sprawy".
"Mama Iwony mówi o jakiejś kłótni między nami, i że ktoś trzyma to w zmowie przez tyle lat. O co byśmy musieli się kłócić? (…) To jest po prostu obrażanie mojej osoby i mojej godności. Ja jestem osobą uczciwą i całe życie pracowałem na to, by mieć taką opinię. Mówienie teraz o mnie niestworzonych rzeczy jest przykre dla mnie" - czytamy w "Fakcie".
Matka Iwony Wieczorek skomentowała słowa kolegi jej zaginionej córki. "Jestem spokojna o wynik śledztwa, bo nad sprawą pracuje spec prokurator z archiwum X z Krakowa i funkcjonariusze z elitarnego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw stołecznej policji" - podkreśliła.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl