Otylia Jędrzejczak to utalentowana polska pływaczka, która prywatnie zmierzyła się z prawdziwym dramatem. W 2005 roku Jędrzejczak miała wypadek samochodowy, w którym zginął jej brat Szymon. O życiowych zakrętach opowiedziała w autobiografii "Otylia. Moja historia".
Książka pomogła zmierzyć się z przeszłością. Pływaczka wspomniała poruszające słowa brata
Dojście do siebie po nieszczęśliwym wypadku było jedną z najtrudniejszych rzeczy, z jakimi zmierzyła się Otylia Jędrzejczak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Świat młodej mamy - Otylii Jędrzejczak
Historię z perspektywy sportowczyni poznali czytelnicy pozycji "Otylia. Moja historia". To właśnie na łamach książki pływaczka wspomniała ten dramatyczny moment.
"Dosłownie chwilę przed wypadkiem uniósł powieki, spojrzał na mnie i powiedział: Pamiętaj, siostra, że bez względu na wszystko, zawsze będę cię kochał" - wyznała Jędrzejczyk.
Ostatecznie prokuratura postawiła pływaczce zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W ramach wyroku została skazana na dziewięć miesięcy ograniczenia wolności oraz prace społeczne, 30 godzin miesięcznie. Przez rok Jędrzejczak nie mogła prowadzić żadnych pojazdów.
Poznali się przez znajomych. Do dziś są razem
Otylia Jędrzejczak może liczyć na wsparcie swojego młodszego o cztery lata partnera. Choć bardzo rzadko pokazują się publicznie i stronią od wywiadów, wiadomo, że wciąż tworzą zgraną parę. Doczekali się też dzieci.
"Nasza relacja od początku została jasno określona. Paweł powiedział, że świat mediów zostawia mnie, że nie chce w nim uczestniczyć. Nie wiązał się z nazwiskiem, tylko z osobą, którą poznał" - podkreśliła w 2017 roku Jędrzejczak, w trakcie wywiadu dla rp.pl.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
