"Uda się rozpadają, ramiona zaczynają wisieć". Żona Lindy brutalnie opisała starzenie
Robiła karierę w modelingu, wyszła za jednego z najprzystojniejszych polskich aktorów, a dziś jest wziętą fotografką. Lidia Popiel to przykład kobiety sukcesu. Pomimo wielu dokonań na koncie, jest jedna rzecz, która spędza artystce sen z powiek: jej wiek. Choć 58-latka nieraz swobodnie wypowiadała się na temat przemijania, w ostatnim wywiadzie szczerze opowiedziała o swoich obawach.
Ciało zaczyna się psuć
- Nie ma co ukrywać, ciało zaczyna się psuć. Nie będę już wyglądać jak 30-latka, bo to po prostu niemożliwe. To trochę smutne, że ludzie się starzeją, uda się rozpadają, ramiona zaczynają wisieć, kolagenu z każdym rokiem mamy mniej, człowiek szybciej się męczy. No, ale trudno, są ważniejsze sprawy na świecie - smuci się w wywiadzie dla "Vivy".
Ciągle zdobywać
- Chcę go ciągle zdobywać - dodaje Popiel, zapytana o relacje z Bogusławem Lindą. - Uważam, że nic nie jest nam dane raz na zawsze. Zależy mi na jego opinii, na tym, żeby mu się podobać, ale to nie jest kwestia życia i śmierci - wyznaje. - Kiedy nie dostaję potwierdzenia, że dobrze w czymś wyglądam, olewam to. I nie będę przed wyjściem z łóżka robiła sobie makijażu, żeby tylko mąż nie zobaczył mnie saute. Ja spokojnie chodzę po domu w kapciach i dresie.
Kult młodości
Lidia Popiel od dawna ochoczo wypowiada się na temat upływu czasu i starzenia. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski przyznała, że w dziejszych czasach wyznaje się kult młodości. - Mamy sporo narzędzi, żeby ten kult pielęgnować - tłumaczyła. - I wyglądamy coraz lepiej, jeśli tylko nie przeginamy. Proszę znaleźć osobę, która mając wybór, stanęłaby murem za zmarszczkami i zwiotczeniami. Z drugiej strony nie można deprecjonować zalet wieku dojrzałego - natura również tutaj dała pewnego rodzaju bonusy.
Podobać się innym
Artystka przyznała również, że egzystencja wielu kobiet oparta jest na podobaniu się innym. Jednak coraz więcej z nich dokonuje refleksji i nie daje się wkładać w schematy oparte na wieku. - Na szczęście "nie wypada" staje się już przeszłością. Kobiety zbuntowały się przeciwko ciągłemu mówieniu im, co mają robić. Powiedzenie "takie kobiece" już nigdy nie będzie znaczyło "gorsze". Im wcześniej zaczną być niezależne i zbuntowane, tym spokojniejszą i piękniejszą będą miały starość - mówiła w rozmowie z WP.
Ufarbować, obciąć, pomalować
- Ciągle słyszę, że powinnam sobie zrobić to czy tamto, ufarbować, pomalować albo obciąć. Bycie obojętnym i trzymanie się swojego planu wymaga odrobiny siły. Można by było przeznaczyć ją na coś innego - przyznała fotografka.
Po obu stronach obiektywu
Początki modelingowej kariery Lidii Popiel sięgają roku 1976, kiedy została zauważona i zaproszona przez jednego z fotografów mody na sesję gdzie zrobiono jej kilka zdjęć. Dzięki temu zaczęła pracować jako profesjonalna modelka. Pracowała m.in. dla domu mody "Moda Polska". Pod koniec lat 70. na kilka miesięcy wyjechała pracować jako modelka do Paryża. Na początku lat 80. zrezygnowała z kariery na rzecz fotografii.