W dzieciństwie była bita. Później przez wódkę rozpadło się jej małżeństwo

Małgorzata Hajewska-Krzysztofik urodziła się w 1965 roku. Ukończyła Wydział Aktorski krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, przez lata związana była na stałe ze Starym Teatrem w Krakowie, obecnie współtworzy zespół warszawskiego Nowego Teatru. Znana z głośnych ról w realizacjach Krzysztofa Warlikowskiego, Krystiana Lupy i Grzegorza Jarzyny. Wystąpiła również w "Znakach", gdzie zagrała Zofię Bławatską oraz w "Pod powierzchnią" w roli komisarz Marii Byszewskiej.

Ojciec aktorki był alkoholikiem, o czym opowiedziała m.in. w "Wysokich Obcasach". - Wierzyłam, że ze strachu można umrzeć - wspominała w rozmowie, bo w dzieciństwie wręcz drżała o swoje życie. Ojciec z byle powodu znęcał się nad nią. Miewała ataki padaczki. Matka wówczas milczała. Nie wsparła córki.

Po latach aktorka mówiła, że przeżycia z przeszłości były dla niej upokarzające. Oprócz koszmarnych wspomnień odziedziczyła też po pociąg do mocnych trunków. Przez swój alkoholizm zniszczyła małżeństwo.

- Alkohol był napędzaczem, rozluźniaczem, wyzwalaczem. Wydłużał dzień, wydłużał noc, intensyfikował rozmowy, przeżycia. Najpierw nas - mnie i męża - łączył, a w końcu rozdzielił - zwierzyła się w wywiadzie.

W wyjściu z nałogu Hajewskiej-Krzysztofik pomógł przyjaciel. Wyciągnął do niej pomocną rękę. Dziś artystka mówi, że ją uratował, pomógł pokonać nałóg.

Aktualnie Małgorzata Hajewska-Krzysztofik nie pije od 13 lat. Koncentruje się na przyszłości i nie cofa w przeszłość, choć nigdy do końca nie wyleczyła się z traumy z dzieciństwa.

Czytaj też: Nie zabrali dzieci na wakacje. Choć były najlepsze w ich życiu, później musieli się tłumaczyć

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl