W święta wzrośnie sprzedaż seks robotów? Stały się częścią naszego życia
Rok 2017 był naprawdę przełomowy w dziedzinie robotów wyposażonych w sztuczną inteligencję. Pierwszy z nich otrzymał obywatelstwo w Arabii Saudyjskiej, a lalki erotyczne posiadające zdolność udawania ludzkich zachowań na stałe zagościły w naszym życiu. Teraz okazuje się, że po świętach ich sprzedaż może gwałtownie wzrosnąć.
Największe firmy specjalizujące się w inteligentnych seks robotach, czyli Synthea Amatus, Realbotix i True Companion prześcigają się w spełnianiu fantazji seksualnych swoich klientów. To właśnie ta ostatnia marka odpowiedzialna jest za stworzenie Samanthy, czyli robota potrafiącego nie tylko zaspokoić seksualnie swojego właściciela, ale także porozmawiać z nim o pogodzie i pożartować.
Dr Jordi Vallverdú, specjalista od AI (sztucznej inteligencji) przekonuje, że po świętach rynek seks robotów wart będzie najwięcej w historii, bo aż 30 miliardów dolarów. Poza tym doktor przewiduje, że w 2018 roku nastąpi prawdziwy rozkwit sprzedaży robotów do seksu.
- To bardzo młoda dziedzina w technologii, która rozwija się w niesamowitym tempie. W przyszłym roku nie tylko zwiększy się produkcja seks robotów, ale także zmniejszą się ich ceny – powiedział naukowiec w rozmowie z "Daily Star".
W tym momencie jedna inteligentna lalka kosztuje od 1,5 do 12 tysięcy złotych. Wszystko zależy od jakości jej wykonania i funkcji jakie posiada.
Społeczeństwo zdaje się coraz bardziej akceptować fakt, że roboty mogą zastąpić partnerów w kontaktach seksualnych. W Wielkiej Brytanii aż 40 proc. mężczyzn i 19 proc. kobiet przyznaje, że poszłoby do łóżka z seks robotem.
W Polsce te statystyki również są zatrważające. Z naszej ankiety, w której udział wzięło ponad 118 tys. osób, aż 40 proc. przyznało, że seks roboty to nasza przyszłość. I najwyraźniej tak właśnie będzie.