W szkole trwały rekolekcje. To usłyszała od dyrektora
O szokującym nagraniu z rekolekcji w Toruniu, na którym zobaczyć można, jak mężczyzna pastwi się nad roznegliżowaną kobietą, słyszeli już chyba wszyscy. Przypadków znaczących nadużyć, niezręczności czy po prostu dziwnych metod dydaktycznych jest jednak więcej. Głosy nauczycieli przytoczył "Newsweek" w artykule Aleksandry Pezdy.
29.03.2023 | aktual.: 29.03.2023 19:20
Więcej o kontrowersyjnej inscenizacji podczas rekolekcji w Toruniu można przeczytać tutaj. W Wirtualnej Polsce pisaliśmy również m.in. o rekolekcjach z parafii pw. św. Wita w Słupach, podczas których ksiądz rapował, dzieląc się swoją interpretacją słowa "JOŁ" ("Jezus obdarza łaską").
Być może wyjątkowa kreatywność kapłanów podczas tegorocznych rekolekcji jest wynikiem drastycznie spadającego zainteresowania Kościołem i uczęszczaniem na lekcje religii wśród młodych ludzi. Według badań przeprowadzonych w drugiej połowie 2022 roku przez CBOS, w grupie wiekowej 17-19 lat na katechezę chodzi tylko 54 proc. uczniów (dla porównania: w 2010 roku aż 93 proc. uczniów).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rekolekcje w trakcie lekcji? Nauczyciele i rodzice mówią "dość"
Z kolei Fundacja Wolność od Religii apeluje do dyrekcji szkół, by rekolekcje nie były przeszkodą w prowadzeniu normalnych lekcji. Wciąż bowiem dominuje podejście: dzieci niechodzące na religię do świetlicy, a cała reszta do kościoła. Taka praktyka obowiązuje w szkole, w której pracuje pani Danuta, która wypowiedziała się we wspomnianym artykule "Newsweeka". Kobieta co roku otrzymuje od dyrekcji polecenie, by odprowadzać dzieci do kościoła.
"Kościół dzielą od tej szkoły trzy kilometry, wyprawa w obie strony zajmuje godzinę. Kiedy Danuta zapytała proboszcza, czy nie widzi w tym problemu, odpowiedział: 'Spacer jest dobry dla zdrowia'" - czytamy w tekście.
Nauczycielka dodała także, że rekolekcje dla najmłodszych oznaczają głównie śpiewanie piosenek i przytoczyła słowa jednej z nich brzmiące: "Wielki Post, Wielki Post/ Zbudujemy razem most? Wprost do Ojca, który w niebie/ Czeka na mnie i na ciebie".
Pani Danucie, która ma dość wywołanej przez rekolekcję dezorganizacji w szkole, wtóruje pani Sylwia - nauczycielka technikum z małej miejscowości. Ona także musi odprowadzać uczniów do kościoła w trakcie trwania lekcji. Sama czeka na zewnątrz, ponieważ jest niewierząca.
Rekolekcje? Tylko po szkole
Z kolei na inne rozwiązanie postawił dyrektor SP nr 4 w Radlinie Jarosław Piszczan. Uczniowie z prowadzonej przez niego placówki biorą udział w rekolekcjach po południu, po zajęciach szkolnych.
– Do kościoła mamy kilka kilometrów, rekolekcje zawsze nam dezorganizowały pracę. Teraz jest tak, jak powinno być: szkoła normalnie działa, a po południu dzieci idą do kościoła, jeśli chcą - wyjaśnia w artykule Aleksandry Pezdy.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!