WDŻ ma być priorytetem w nauce. "Dzieci będą straszone seksem"

Minister edukacji i nauki zapowiedział, że zajęcia z wychowania do życia w rodzinie będą kierunkiem priorytetowym w przyszłym roku szkolnym. Do czego to może doprowadzić? – Dzieci będą straszone seksem. W Polsce nie ma dostępu do rzetelnej, wspierającej wiedzy na temat seksualności – mówi w rozmowie z WP Kobieta edukatorka seksualna Joanna Keszka.

WDŻ ma być priorytetem w nauce. "Dzieci będą straszone seksem"Co czeka uczniów w nowym roku szkolnym?
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta
46

Dlaczego Ministerstwo Edukacji i Nauki chce położyć nacisk właśnie na te zajęcia? Zdaniem szefa resortu, Polska jest obecnie w dobie kryzysu rodziny, pogłębionego m.in. postulatami rewolucji seksualnej. Dlatego według Czarnka istotne jest kształcenie dzieci i młodzieży w polskich szkołach na tematy takie jak: czym jest rodzina, a także jak fundamentalne znaczenie dla człowieka ma małżeństwo w ujęciu związku kobiety i mężczyzny, oraz rodzina, macierzyństwo czy rodzicielstwo.

Joanna Keszka, edukatorka seksualna i autorka książek oraz kursów o seksie, w rozmowie z WP Kobieta skomentowała wypowiedź ministra edukacji.

– To, co teraz robi minister Czarnek pod płaszczykiem kryzysu rodziny to nic innego jak prowadzenie zażartej krucjaty, by mieć całkowitą kontrolę w sprawach seksu. Rządzący postanowili dokręcić śrubę. Od lat powtarzam, że seks i polityka w naszym kraju są ze sobą powiązane. Konserwatywni politycy, współpracując ściśle z Kościołem, nauczyli się wykorzystywać dostęp do informacji na temat seksualności do swojej walki o władzę – komentuje Keszka.

Czego uczą się dzieci na lekcjach wychowania do życia w rodzinie?

W obecnie obowiązującej podstawie programowej zajęć WDŻ dla szkół podstawowych, w akapicie poświęconym seksualności człowieka, można przeczytać m.in., że dzięki wiedzy zdobytej na lekcjach uczeń będzie rozumieć wartość trwałości małżeństwa dla dobra rodziny.

– Rozpatrzmy ten punkt w podstawie programowej w kontekście tego, że w polskich rodzinach jest dużo przemocy wobec kobiet – mówi Joanna Keszka. – Uczenie młodych ludzi, że trwałość związku jest wartością, to dla mnie dawanie przyzwolenia na przemoc. W praktyce kobieta ma siedzieć cicho, zaciskać zęby i wytrzymywać wszystkie upokorzenia, dzieci tak samo, bo przecież trwałość jest wartością. Czy tak teraz nazywamy tę troskę o ratowanie przed kryzysem rodziny, jak to ujął pan Czarnek? – mówi edukatorka seksualna.

Zauważa, że wartościami, które są istotne dla dobra rodziny, powinno być bezpieczeństwo - zarówno osób w związku, jak i ich dzieci, a także umiejętność stawiania granic, komunikowanie o swoich potrzebach, bycie otwartym na inność. W kolejnym punkcie podstawy programowej czytamy, że uczeń dzięki lekcjom WDŻ ma potrafić wymienić i uzasadnić normy chroniące życie małżeńskie i rodzinne oraz sprzeciwić się naciskom skłaniającym do ich łamania.

– Czyli tolerancja i otwartość na inność to są naciski skłaniające do łamania norm chroniących życie małżeńskie? – pyta Keszka. – Dostęp do rzetelnej i uczciwej wiedzy na temat seksu jest narzędziem do tego, żeby stawiać opór. Obecnie w polskich szkołach to narzędzie jest odbierane młodym ludziom. Na archaicznych lekcjach WDŻ rozmawia się o seksie za pomocą fałszywych przekonań. Każdy rodzaj seksu, który nie odbywa się w związku małżeńskim, wykorzystuje się do wyśmiewania, piętnowania, wskazywania, że inne nie jest normalne. Nie mówi się, że człowiek spełniony i szczęśliwy to nie tylko ten, który wziął ślub i spłodził dzieci, ale również ten, który jest singlem i wcale nie dąży do założenia rodziny – podkreśla specjalistka.

Do czego to doprowadzi?

Co się będzie działo w polskich szkołach po umocnieniu pozycji lekcji WDŻ? Keszka nie ma wątpliwości, że dzieciom będzie się przekazywać niewłaściwe wzorce i stereotypy, które będą jeszcze bardziej wykluczać osoby nieheteronormatywne.

Zdaniem Keszki, dzieci będą straszone seksem. - W Polsce nie ma dostępu do rzetelnej, wspierającej wiedzy na temat seksualności. Promuje się zafałszowany i krzywdzący obraz ludzkiej seksualności, gdzie w centrum są potrzeby heteroseksualnego mężczyzny i heteroseksualnej kobiety – komentuje edukatorka seksualna.

- Uczy się dzieci, że rodzina jako związek mężczyzny i kobiety, którzy mają dążyć do posiadania potomstwa, jest najwyższą wartością. Przedstawienie tematu seksu wyłącznie w kontekście rodziny jest kłamstwem, oszukiwaniem dzieci na samym początku. To wprowadza krzywdzące stereotypy, wyklucza osoby nieheteronormatywne, a także podwyższa ryzyko takich zjawisk jak niechciane ciąże i przemoc seksualna - słyszymy.

Według Keszki zmiany, które nastąpią w przyszłym roku szkolnym oraz nacisk na lekcje wychowania do życia w rodzinie, który kładzie nasz konserwatywny rząd, mogą być zagrożeniem dla naszych dzieci.

- Dziewczynki będą bały się mówić o swoich potrzebach, nie będą mieć podstawowej wiedzy na temat swojego ciała, nikt im nie powie, że seks można uprawiać dla przyjemności, a nie po to, by zdobyć męża czy posiadać dzieci, bo przecież jak powiedział w swoim przemówieniu pan Czarnek, macierzyństwo jest wartością. Osoby homoseksualne będą jeszcze bardziej piętnowane za swoją inność. To jest przerażająca wizja – podkreśla nasza rozmówczyni.

Brak edukacji seksualnej prowadzi do patologii. "Ciałoterapia" może to zmienić

Wybrane dla Ciebie

Alarmujące wyniki badań wśród księży. Rośnie agresja wobec duchownych
Alarmujące wyniki badań wśród księży. Rośnie agresja wobec duchownych
Spraw by papryka rosła szybciej. Oto co musisz mieć obok niej
Spraw by papryka rosła szybciej. Oto co musisz mieć obok niej
Te pieniądze ci się należą. Tak oblicza się ekwiwalent za urlop
Te pieniądze ci się należą. Tak oblicza się ekwiwalent za urlop
Domowy sposób na mycie podłóg. Panele będą jak nowe
Domowy sposób na mycie podłóg. Panele będą jak nowe
Dodawaj 1 łyżeczkę do kawy. Spowolni procesy starzenia
Dodawaj 1 łyżeczkę do kawy. Spowolni procesy starzenia
Unikalna metoda gotowania ziemniaków ojca Grande
Unikalna metoda gotowania ziemniaków ojca Grande
Często podróżujesz? Musisz znać ten trik
Często podróżujesz? Musisz znać ten trik
Powstał film "Nie jesteś sama". Jest o działaczkach Aborcyjnego Dream Teamu
Powstał film "Nie jesteś sama". Jest o działaczkach Aborcyjnego Dream Teamu
Po dwóch tygodniach zobaczysz różnice. Wystarczy podlać tym tuje
Po dwóch tygodniach zobaczysz różnice. Wystarczy podlać tym tuje
Poproś fryzjera o "Raffia bronde". Hitowa koloryzacja dla 50-latek
Poproś fryzjera o "Raffia bronde". Hitowa koloryzacja dla 50-latek
Wiosenne porządki. Nie zapomnij o ramach okiennych
Wiosenne porządki. Nie zapomnij o ramach okiennych
Rurki idą w odstawkę. 50-latki stawiają teraz na coś innego
Rurki idą w odstawkę. 50-latki stawiają teraz na coś innego