Blisko ludziWielki sprzeciw wobec "homoseksualnej indoktrynacji" w ZHP

Wielki sprzeciw wobec "homoseksualnej indoktrynacji" w ZHP

- Mój syn jest w harcerstwie i uważam, że powinno się tam promować wartości narodowe i model rodziny taki, jaki powinien być, a nie sprzeczny z prawami natury - mówi Irek. Podobnie jak niemal 17 tys. Polaków podpisał petycję skierowaną do zarządu ZHP.

Wielki sprzeciw wobec "homoseksualnej indoktrynacji" w ZHP
Źródło zdjęć: © Forum
Marianna Fijewska

"Wyrażam sprzeciw wobec promocji homoseksualizmu, biseksualizmu, transseksualizmu i innych dewiacji wśród dzieci i młodzieży w ZHP" - tymi słowami rozpoczyna się petycja, której autorami są działacze organizacji Centrum Życia i Rodziny. Oburzyła ich wprowadzana w harcerstwie edukacja seksualna oraz "promowanie homoseksualizmu", którego, zdaniem organizacji, dopuszczają się instruktorzy w ZHP.

Masturbacja w podręczniku dla instruktorów

Działacze Centrum Życia i Rodziny w swoich zarzutach odnoszą się broszury wydanej przez ZHP, w której podkreślano, jak ważny jest szacunek dla drugiego człowieka, bez względu na orientację seksualną oraz do treści podręcznika dla instruktorów harcerskich pt. "Sytuacje intymne w pracy wychowawczej". Choć książka została pozytywnie zaopiniowana przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka, kontrowersje wywołała strona, na której widnieje tabelka dotycząca zachowań seksualnych młodzieży w wieku od 15 do 17 lat.

W tabeli wypisano trzy typy zachowań: "normalne", "niepokojące" i "wymagające interwencji". W dwóch ostatnich rubrykach możemy przeczytać między innymi o publicznym obnażaniu się lub kompulsywnej masturbacji. Autorzy powołując się na badania i statystyki, opisali jako zachowania normalne dla tej grupy wiekowej m.in. masturbację na osobności, seks z partnerem w podobnym wieku lub oglądanie materiałów pornograficznych.

- Podręcznik opatrzony jest wstępem Naczelniczki ZHP Anny Nowosad. Na s. 22 znajduje się stwierdzenie, że instruktor nie powinien podejmować żadnej reakcji wobec masturbacji podopiecznych. Uważamy takie postawienie sprawy za niedopuszczalne. Po pierwsze, poprzez brak obowiązku poinformowania rodziców dziecka o takiej sytuacji, władze ZHP depczą konstytucyjne prawo rodziców do wychowywania dzieci w zgodzie z przekonaniami. Po drugie, jest to pogwałcenie 10. punktu prawa harcerskiego. Robert Baden-Powell w książce "Wskazówki dla skaut mistrzów" wskazuje wprost, że rolą instruktora jest przeciwdziałanie tym nieczystym praktykom u podopiecznych - komentuje Kazimierz Przeszowski z Centrum Życia i Rodziny.

"Dewiacje nie są w porządku"

- Myślę, że taki zryw obywatelski wokół działań ZHP-u to sygnał, że mniejszości homoseksualne mają potężne lobby, czego dowodem jest choćby "Wiosna" Biedronia, lewicowe strony polityczne, czy tęczowe marsze - mówi Artur, który w mediach społecznościowych udostępnił informację o petycji, ale jak twierdzi, sam jeszcze jej nie podpisał. - Na razie obserwuję rozwój tej sytuacji, ale uważam, że to dobrze, że fundacje broniące właściwego modelu rodziny reagują - podsumowuje.

Irek w przeciwieństwie do Artura petycję podpisał. Teraz namawia znajomych, by zrobili to samo. - Mój syn jest w harcerstwie i uważam, że powinno się tam promować wartości narodowe i model rodziny taki, jaki powinien być, a nie sprzeczny z prawami natury. Nie wyobrażam sobie, żeby wychowawcy wpajali mojemu synowi, że dewiacje seksualne są w porządku, bo nie są - mówi Irek i dodaje, że monitoruje działania hufca. - Wypytuję syna, co mówią instruktorzy, jeśli zaczęłoby się promowanie gejostwa, to na pewno zabrałbym dziecko - kwituje.

Kontrowersje wokół broszury

"Godność i wartość człowieka nie są zależne od jego orientacji seksualnej. Jako harcerze mamy obowiązek szanować osoby, które są homo- lub biseksualne. Tacy ludzie również angażują się w ruch harcerski" - można było wyczytać w broszurze wydanej przez władze ZHP. W odpowiedzi na publikację, Centrum rozpoczęło natychmiastowy protest przeciwko "językowi propagandy".

ZHP wycofało broszurę, ale nie zmieniło obowiązujących zasad wewnętrznych - osoby homoseksualne mogą być członkami związku i zdobywać coraz wyższe stopnie. Kolejnym punktem zapalnym stało się publiczne spotkanie z Robertem Biedroniem podczas obchodów 100-lecia ZHP.

Przeszowski zapytany o to, dlaczego nie zgadza się z treścią broszury, odpowiada:
- Centrum Życia i Rodziny wciąż przypomina, że każda istota ludzka od poczęcia do naturalnego kresu życia ma niezrównaną godność. Nieporozumieniem jest wyodrębnianie w tym względzie jakichkolwiek grup, bo można by odnieść wrażenie, jak gdyby to właśnie taka grupa - bardziej niż inne - zasługiwała na szacunek - komentuje.

"Harcerz w każdym widzi bliźniego"

- Jesteśmy bardzo zasmuceni tą inicjatywą, zwłaszcza że petycja w wielu miejscach przeinacza fakty lub wręcz mija się z nimi. Nie zgadzamy się z tezami przedstawionymi przez inicjatorów petycji - mówi rzeczniczka ZHP Martyna Kowacka i dodaje, że nie chce prowadzić polemiki przez media, by nie zaogniać sprawy. Kowacka zaznacza, że władze ZHP boją się, że cała sytuacja wpłynie negatywnie na codzienną pracę wychowawczą. - Pracujemy w bardzo zróżnicowanych środowiskach w całej Polsce. Wychowujemy młodzież w duchu braterstwa, służby i stałej pracy nad sobą - mówi.

Kowacka dodaje również, że od momentu pojawienia się petycji, na skrzynkę mailową ZHP wpłynęło już kilka obraźliwych wiadomości. Kowacka nie zdradza nam jednak ich treści.

- Prawo Harcerskie, najważniejszy kodeks etyczny każdego harcerza i instruktora, stanowi, że harcerz w każdym widzi bliźniego, a Przyrzeczenie Harcerskie zobowiązuje nas do niesienia pomocy każdemu, kto jej potrzebuje - podsumowuje Kowacka.

Jakie masz zdanie na temat takiej pomocy? Prześlij nam spostrzeżenia przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (383)